wtorek, 2 września 2014

Pierwsze kroki mojej Córci

Oczywiście w szydełkowaniu!!!!!! Pewnego mało letniego sierpniowego weekendu, kiedy to wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą, nuda osiągnęła szczyty. Zaproponowałam Kasi naukę szydełkowania i zaczęło się.... Pokazałam oczka łańcuszka, słupki, półsłupki itd....
Nie dała się przekonać na łatwiejsze, od razu poszła na całość. Tutaj złapana na zaciętym szydełkowaniu jakiegoś przedpotopowego gada, oczywiście wyszedł nie bardzo i nie zgodziła się na sesję zdjęciową.
Rzuciła się za to w wir szydełkowania ubranek dla lalek. Wszystko na oko bez szablonów;) Nawet Prosiaczkowi jakąś zbroję rycerską wydziergała. Wybaczcie Jej te koślawce, ale weźcie pod uwagę, że ma 10 lat i w szkole nie ma zajęć typu prace ręczne, które są dla mnie niepowetowaną stratą bo ich charakter uległ zanikowi i pewnych rzeczy nie da się nauczyć teoretycznie:(
Jakieś letnie ciuszki dla lalek: spódnica, topik, szorty i ponczo:
Nawet poczyniła swój pierwszy kapelusik dla lali, którą dostała w wieku niemowlęcym od Tatusia:)
Kwiatki i listki próbowała już robić ze schematów z jednej mojej gazetki:
Mam tylko nadzieję, że ten zapał nie okaże się słomianym i to wspaniałe rękodzieło będzie kontynuowała i być może kiedyś przekaże je swoim dzieciom...
Pozdrawiam i do kolejnego!!!


6 komentarzy:

  1. Jestem pełna podziwu! Dla mnie szydełko to czarna magia, a tu proszę, jakie zdolności!
    Kasiu, rozwijaj swoje talenty, trzymam kciuki i czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, żeby mała uczyła się dalej szydełkować:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Kasiu!!! Lalki mają cudowną garderobę! Nie ustawaj, może z czasem wydziergasz coś dla siebie, a może dla mamci? Ja Cię chcę do moich Kolorowych Niteczek!!! Jeszcze raz - brawo:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. rośnie nam szydełkomaniaczka!!brawo!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zaczynałam podobnie. Nie chodziłam jeszcze do szkoły, więc miałam jakieś sześć lat kiedy stawiałam pierwsze kroki w szydełkowaniu. Moje lalki miały szydełkowe ubranka, a potem ich właścicielka (w piątej klasie zrobiłam sobie na drutach sweter - bezrękawnik kimonowy). Nie miałam niestety takich pięknych lalek. Ucz ją ucz, chwal i zachęcaj. To jest świetna i potrzebna umiejętność.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac