niedziela, 26 października 2014

Zaskakujące Wyróżnienie - Creative Blog Tour

Witam Was Kochani bardzo serdecznie i jak zwykle na początku pragnę Wam podziękować za odwiedziny i przemiłe słowa, które zostawiacie w komentarzach.
W miniony poniedziałek dobrze nam znana Ewelina ze Sosnowego Dekuferka, z którą znam się osobiście, nominowała mnie i mój blog do międzynarodowej zabawy, pt:
Jest to wędrówka po kreatywnych blogach. I wiecie co?....wpadłam w panikę, bo chociaż kilka wyróżnień dostałam, ale takiego o międzynarodowym zasięgu to jeszcze nigdy - to jest dopiero pierwszy raz. Ciągle zastanawiam się czy na taką pochwałę zasłużyłam???? Ewelinko, wiem, że miałaś najczystsze intencje, dlatego DZIĘKUJĘ CI Z SERCA!!!!
Oprócz samej nominacji, trzeba odpowiedzieć na parę pytań i nominować minimum trzy blogi. Należy też podlinkować osobę i jej bloga, która nominowała Cię do zabawy. Mam na to tydzień czasu.
Najgorsze to nominacje, bo wszystkie Was uwielbiam i podziwiam Wasze zaangażowanie w to co robicie, wiem ile czasu i serca potrzeba, by inni mogli cieszyć oczy, ale zasady są zasadami. Na początek odpowiem na pytania.

1. Nad czym obecnie pracuję? 
Obecnie na tzw. tapecie mam kilka robótek, ale przeważają robótki na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia, czyli aniołki, dzwoneczki i gwiazdeczki:
Wybaczcie niedoskonałość tej fotki, ale jestem naturalną blondynką i w sprawach komputerowych jestem "lajkonikiem" (jak słyszałam w jednym kawale) hihihi:))) Dopiero uczę się obsługiwać edytora zdjęć.

 2.Czym moja praca różni się od innych w tej branży? 
Moja praca raczej nie różni się niczym od innych w tej branży, no chyba tym, że jak zauważyłam z różnych szkółek to źle trzymam szydełko i czółenka, ale efekt końcowy jest taki jak być powinien, więc chyba to nie ma znaczenia jak się trzyma, w tym przypadku, narzędzie pracy;)))

3.Dlaczego piszę (bloga)o tym co tworzę (robię)?
Do założenia bloga namówiła mnie osoba, która właśnie mnie nominowała do tej zabawy, czyli EWELINA z Sosnowego Dekuferka. Szydełkuję namiętnie od ok. 10 lat i robiłam to, do momentu założenia bloga, do tzw. szuflady, dla znajomych, a jak moje Pociechy podrosły to dla Nich. Dzięki Ewelinie, postanowiłam pokazać, a jednocześnie jakby zarchiwizować swoje prace w tej formie. Wiele robótek poszło świat nie doczekawszy się publikacji, bo nie miałam wtedy aparatu i komputera. Dzięki prowadzeniu bloga, poznałam wirtualnie i nie tylko wspaniałe osoby, od których wiele się nauczyłam, dlatego DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM!!!

  4.Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)? 
Na początek tworzyłam coś dla siebie, do wspomnianej szuflady, potem dla rodziny i znajomych na prezenty, teraz dodatkowo czasem trafi się jakieś zamówienie. Szydełko i frywolitki mają to do siebie, że można je robić wszędzie jeśli oczywiście ręce nie są zajęte czymś innym, np. trzymaniem kierownicy ;))) Inspiracji poszukuję w literaturze fachowej i oczywiście w necie.

To by było tyle, a teraz przyszła pora na moje nominacje. 

Do zabawy zapraszam:  

Large_1097016_218512684970084_1157920710_o 
Jej prace z papierowej wikliny to mistrzostwo świata pod względem wykonania i oczywiście cierpliwości przy skręcaniu tej wikliny. Precyzyjnie wykonane kwiaty, koszyczki, misie.... po prostu...Wiesiu jesteś wielka!!!

 ARKADIUSZA z Ciemne złoto
 
Artur robi wspaniałą biżuterię na każdą okazję i każda kobieta znajdzie u Niego coś dla siebie. Rzadko spotyka się blogujących mężczyzna zajmujących się rękodziełem (chyba, że ja jeszcze nie dotarłam do takowych;( ). Namawiam Artura na projektanta Kreatywnego Kufra, ale to oczywiście Jego decyzja.

Moje zdjęcie
Jestem pod ogromnym wrażeniem Jej maskotek i innych szydełkowych cudeniek, a w dodatku to Małopolanka jak ja, chociaż do Krakowa mam w jedną stronę ok. 90 km. Jej prace to prawdziwe arcydzieła nie tylko dla najmłodszych, u Niej każdy znajdzie coś dla siebie.

Ponieważ jutro nie będę dała rady siąść do komputera, publikuję ten post dzisiaj, ale Wy Kochani Nominowani macie czas do przyszłego poniedziałku.

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Jeszcze raz dziękuje Ewelinie za nominację i zabawę. Pozdrawiam i do kolejnego!!!

piątek, 24 października 2014

Szydełkowe poszewki - kolejne próby

Witam serdecznie Wszystkich moich Obserwatorów, zarówno tych komentujących jak i tych oglądających. Dziękuję Wam za Wasze wsparcie!!!
Dzisiaj pościk troszkę w klimacie poprzedniego. Znajomej spodobała się poszeweczka dla Milusińskiej i zamówiła jeszcze kilka innych. Na chwilę obecną powstały tylko dwie, ale obiecuję jeszcze kilka zrobić jako przerywnik między pracami świątecznymi.
Na początek w afrykańskie kwiaty, dodam tylko, że zestaw kolorystyczny to pomysł Znajomej, wykonanie moje. Afrykańskich kwiatów zbytnio przedstawiać nie trzeba, bo jest to bardzo popularny i praktyczny motyw:
Wybaczcie jakość zdjęć, ale ostatnie dni nie rozpieszczały, ba nie rozpieszczają nas do tej pory słońcem, a ja jako fotograf-amator nie bardzo radzę sobie ze sztucznym oświetleniem, do tego dochodzi jeszcze wiek aparatu i wypadkowa sama mówi za siebie. Może jednak dopatrzycie się kolorów. Włóczka to Kocurek, a szydełko Pony 3,5 mm. 
Druga poszewka jest z motywem sowy, na który skorzystałam ze wzoru ze szkółki Madline z blogu Na moim poddaszu, dziękuję za ten tutorial!!! Oczywiście tutaj też wykorzystałam Kocurka i szydełko Pony 3,5 mm. Wielkość obu poszewek pasuje na podusie wielkości 40x40 cm.
Mam nadzieję, że poszeweczki długo posłużą i będą przynosiły tylko same kolorowe sny!!! Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego już w poniedziałek!!!! Dlaczego w poniedziałek? A to za sprawą Eweliny, ale o tym po weekendzie;))))

sobota, 18 października 2014

Kocyk i poszewka dla Milusińskiej

Witam serdecznie wszystkich. Dzisiaj obiecany post robótkowy. Dzisiaj kolejne wielkie wyzwanie zlecone przez Znajomą, a oczywiście z przeznaczeniem dla Milusińskiej. Na początku miał to być tylko kocyk do łóżeczka, wózeczka, ale w efekcie końcowym powstała też pasująca kolorystycznie do kocyka (bo z resztek włóczki) obleczka, powłoczka na podusię. Kocyk jest według pomysłu Znajomej, a podusia według mojego. Ze wzorem nie byłyśmy zbytnio oryginalne, gdyż jest to podstawowy wzór na kwadrat wykonywany w okrążeniach. Zaplątałam się, ale osoby dziergające na szydełku zrozumieją o co mi biega;)))
Cały komplecik został wykonany z włóczki KOCUREK w kolorach:
- różowy o numerach: 19-2246 i 19-2234
- surowy: 6-2100.
Szydełko Pony 3,0 mm.
Nadszedł czas na prezentację. Najpierw surowy, nie ozdobiony kocyk wielkości ok. 77x77 cm:
Przygotowany kwiatuszek do ozdobienia kocyka:
Teraz wykończony już kocyk (ciężko było go uchwycić w całości):
Teraz przyszedł czas na podusię wielkości 40x40 cm:
A oto już komplecik razem:

Mam nadzieję, że dziewczyneczka, która będzie miała ten komplecik, będzie mieć tylko piękne, kolorowe sny. Czego życzę z całego serca!!! Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam i do kolejnego!!!

czwartek, 16 października 2014

"40, 41/52 Tygodnie Szczęścia"

Witam wszystkich i dziękuję za Wasze odwiedziny i miłe słowa w komentarzach pod ostatnim postem. Dawno mnie nie było, ale trochę pracy miałam, a w minionym tygodniu dodatkowo walczyłam z parodniową migreną. Tak cieszyłam się ze słonecznych dni, a tu.... migrena. Kto miewa z Was migreny to wie jak człowiek zostaje unieruchomiony i po prostu trzeba to przeczekać. Ale, ale dosyć już narzekania. Przyszła dzisiaj kolej na moje promyczki minionych tygodni.
Na początek myślałam, że te fotki to jedyne złapane w promieniach słonecznych i kilka godzin bez deszczu, dlatego tak bardzo mnie ucieszyły te jesienne kolory:
Ponieważ pogoda początkiem jesieni nas nie rozpieszczała kupiłam sobie cieplutkie filcowe paputki z kwiatuszkami:
Dostałam też od pewnej osoby, która mnie nie zna ani ja Jej, a której spodobały się moje bransoletki jakie zrobiłam swojej Siostrze, drewnianą biżu jako przydasie. Dziękuję tej sympatycznej Osobie i  wkrótce się odwdzięczę:
A oto już kilka fotek z ostatniego pięknego, słonecznego tygodnia zanim dopadła mnie migrena:
Zakwitły też tej jesieni moje wiosenne pierwiosnki:
Zdjęcia te będą rozświetlały mi długie dżdżyste jesienne i zimowe wieczory, żeby łatwiej było mi doczekać wiosny i lata. Wiem, wiem, wiosna i lato nie zawsze są piękne, ciepłe, ale chodzi o to, ze są pełne kolorów, które uwielbiam. Obiecuję jutro, najpóźniej pojutrze robótkowy post, a tymczasem pozdrawiam i do kolejnego!!!!


czwartek, 2 października 2014

Wielkie wyzwanie - Moje pierwsze ubranko na Chrzest

Witam wszystkich Odwiedzających bardzo, bardzo serdecznie i dziękuję za przemiłe komentarze:*. Dzisiaj chciałam pokazać Wam moje wielkie wyzwanie do jakiego namówiła mnie Znajoma. Poprosiła mnie Ona bowiem o sukieneczkę do Chrztu dla Jej Siostrzenicy. Wiecie czapeczki i bamboszki robiłam parokrotnie, ale sukienkę......nigdy. Nie miałam pojęcia nawet jak się do tego zabrać, nie miałam nawet pomysłu na sukienkę i tutaj z pomocą przyszła fantastyczna kobieta i oto dzięki Marlence z grupy "Szydełko - moja pasja i nie tylko" z FB otrzymałam taką fotograficzną podpowiedź na sukieneczkę do chrztu:
Piękna, prawda?!!! Pomysł ten spodobał się również mojej Znajomej i tu zaczął się horror. Nie znalazłam żadnego choćby najmniejszego schemaciku i była to wielka improwizacja, a na dodatek Znajoma podała takie wytyczne: jak najmniej falbanek i falistości oraz zakaz zastosowania różu. Męczyłam się blisko dwa tygodnie, ale zrobiłam. Znajomej i Mamie Małej Damy podobno się spodobało i obiecały mi nawet podesłać fotkę Modelki w tej kiecce.
Zdaję sobie sprawę, że bardzo daleko mi do oryginału i że jest ona pełna niedoskonałości, ale inaczej nie potrafiłam, włożyłam w to masę serca i czasu. Mam nadzieję tylko, że będzie mi dane jeszcze w tej kwestii poćwiczyć warsztat i następne sukienusie będą wychodziły lepsze.
Do zrobienia kompleciku użyłam Kaliny w kolorze śnieżna biel. Musiałam zmodyfikować dół sukienki, aby starczyło na wszystko włóczki, bo zakupiłam ostatnie cztery motki i niewiele mi jej zostało po zakończeniu. Czas mnie ograniczał i nie mogłam sobie pozwolić na internetowe zamówienia. Włóczka ta ma świetny połysk, ale niestety zdjęcia tego nie uchwyciły, bo i oświetlenie było kiepskie. Ależ się rozpisałam....Papla straszna ze mnie;) Oto Kochane/i mój pierwszy tego typu komplecik:

Zrobiłam jeszcze z resztek innej włóczki, której nazwy nie pamiętam, jeszcze jedną czapusię z kwadratowych elementów, tak sama od siebie.
Tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam gorąco w te jesienne dni (u mnie słota i masę błota). Życzę zdrówka i do kolejnego!!!