niedziela, 24 kwietnia 2016

Wiosenny szalik wzorem Salomona

Witam serdecznie wszystkich. Przepraszam, że w tym roku tak rzadko tutaj bywam, ale różne sytuacje, wydarzenia odciągają mnie od blogowania, aczkolwiek szydełkuję namiętnie, brak tylko czasu, a może weny? na prezentacje. Dziękuję Wam za liczne odwiedziny i przemiłe komentarze. Dzisiaj chcę Wam pokazać moją pierwszą pracę wzorem Salomona. Jest to szalik dla starszej Mojej Pociechy, w sam raz na tę zmienną kwietniową pogodę. Dzisiaj dla przykładu mamy śnieg z deszczem i na zielonych już łąkach utworzyła się już biała posypa, bo posypka to za delikatnie powiedziane;) Szkoda tylko, że aparat nie oddał koloru włóczki, ale podaję namiary to może gdzieś podpatrzycie lepsze ujęcie. Szalik zrobiłam z Alize Angora Gold BD (80% akrylu, 10% moheru i 10% wełny) 550m/100g, kolor 1895, szydełko Pony 3,00 mm.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie jeszcze parotygodniową nieobecność i sporadyczność na blogu, ale teraz mam bardzo intensywne tygodnie, za tydzień mam I Komunię młodszej mojej Pociechy i wiele, wiele innych spraw do załatwienia. Obiecuję, że nadrobię zaległości w rewizytach na Waszych blogach. Pozdrawiam i do kolejnego!!!

sobota, 9 kwietnia 2016

Kolejne bolerko

Witam serdecznie i ciepło wszystkich do mnie zaglądających i komentujących. Dziękuję Wam za to, że jesteście, że miłymi słowami zachęcacie mnie do szydełkowej aktywności. Strasznie mi ostatnio czas szybko umyka, powstają nowe prace, tylko na regularne wpisywanie już mi sił nie starcza po całym dniu. Dlatego z opóźnieniem, ale publikuję. Dzisiaj moje drugie bolerko, tym razem dla młodszej Córci według własnego pomysłu. Bolerko wykonałam z włóczki Alize Angora Gold 550 m/100g; 80% akrylu, 10% moheru i 10% wełny; kolor 2630, szydełko Pony 3,00 mm.
Pogoda a w szczególności naturalne oświetlenie coś nas ostatnio nie rozpieszcza, dlatego zdjęcia nie zbyt udane, a może jeszcze i wina starego jak na współczesny postęp techniki, bo ośmioletniego aparatu???? Zmykam już nie przynudzam. Pozdrawiam i do kolejnego!!!

niedziela, 3 kwietnia 2016

Cytrynkowa girlanda

Witam Was serdecznie i dziękuję za liczne odwiedziny i przemiłe słowa w komentarzach. Dziękuję za życzenia świąteczne. Miło mi, że spodobały się Wam moje ostatnie prace. Dzisiaj bardzo zaległe prace, bo aż ze stycznia, musiałam z nimi poczekać, by dotarły do miejsca swojego przeznaczenia, ale już od jakiegoś czasu zdobią kuchenne okno naszej Małej Sowy :)
Powstało też kilka miniaturowych rzeczy:
Te dałam Córci, może je wykorzysta do czegoś :)
Wybaczcie, że się dzisiaj nie rozpisuję, ale walczymy znowu z choróbskami i taka dziwnie rozbita wewnętrznie jestem, pomimo iż pogoda jest dzisiaj wyjątkowo prześliczna. Życzę Wam udanej niedzieli. Pozdrawiam i do kolejnego!!!