sobota, 31 sierpnia 2013

Prośba o wyrozumienie

Moje Drogie Obserwatorki proszę Was bardzo o ogromne wyrozumienie i wybaczcie, że rzadziej teraz komentuję Wasze wspaniałe prace, ale jak już ostatnio pisałam, mój komputer zwalnia do tego stopnia, że od rana piszę tego posta i końca nie widać. Blogi Wasze przeglądam i podziwiam. Dziękuję Ludmiłko za zaproszenie na Twoo, ale póki nie zdobędę szybszego komputera to jest nie możliwe, bo nawet gadu-gadu kiepsko u mnie chodzi, mam po prostu przedpotopowy komputer i mocno "zawalony".  Mój Kolega informatyk zrobił z nim co się dało, żeby poprawić jego wydajność, ale i to nie pomogło.
Koniec już tego narzekania i teraz postaram się pokazać Wam moje ostatnie prace, część z nich czeka na wykończenie...ale od początku. Moje zasoby koralików mocno się uszczupliły i czekając na dostawę nowych wykorzystuję pozostałości, a oto co z nich powstało:
- turkusowy komplecik:
- kolczyki-wisiorki w klimacie kompleciku mojej Córci, tylko z dodatkiem różowego:
Kiedyś przeglądając strony internetowe natrafiłam na wzór przepięknej kokardki, ale bardzo długo nie mogłam się zdecydować na jej zrobienie, aż w końcu przemogłam się i powstało parę. Tutaj w kolejności powstawania:
Nie są tak piękne jak oryginał, ale może je kiedyś do czegoś wykorzystam, jak pozostałe "przydasiowe" wyroby:
Ostatnio na tablicy moich Córeczek przysiadły dwie sowy - parka:
To taka próba czy nie zapomniałam jak się pracuje z szydełkiem. Sówki są według zmodyfikowanego wzoru z "Diana Robótki Extra" 4/2012.
Na koniec coś z zaległości i to nie dokończonej, ale póki co to muszę dokładnie przemyśleć wzorek, ale pokażę. Wyszperałam ze szafy zapomnianą małą czarną:
Postanowiłam ją troszkę rozweselić i zrobiłam koło kołnierzyka taką frywolitkową koronkę:
Chcę jeszcze sukienkę ozdobić na dole, ale jeszcze nie wybrałam sobie wzorku. Idzie jesień, dłuższe wieczory to będzie nad czym myśleć;).
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam, gorąco pozdrawiam i pamiętajcie odwiedzam Wasze blogi i podziwiam prace!!!!





piątek, 23 sierpnia 2013

Powrót weny????


Tak, tak moje Drogie, zastanawiam się czy to faktyczny powrót weny, czy może tylko odreagowanie tego złego co nas spotkało. Ciągle staram się dostrzec te dobre strony mówiąc sobie "dobrze, że to tylko tak się skończyło", ale przyszłość dla naszej rodziny nie szykuje się w różowych barwach. Staram się nad nią nie roztrząsać bo inaczej zwariuję...
Ale, ale,... dosyć już tego użalania się nad swoim losem. 
Moje Drogie z zapartym tchem oglądałam Wasze prace, pomimo iż ich nie komentowałam, ale piękności natworzyłyście!!!! Mój komputer zwalnia coraz bardziej i coraz gorzej mi na nim pracować, stąd też moje coraz rzadsze posty. Jednak do Was zaglądam i podziwiam!!!
Początkiem sierpnia w naszej parafii był odpust parafialny i jak tradycja nakazuje były kramy. Kramów i sprzedających było więcej niż kupujących, a to według mnie, za sprawą wszędobylskiej "chińszczyzny". Nawet moje pociechy nie kwapiły się do zakupów, kręciły noskami, że nic dla nich nie ma. Jedynie z czego się bardzo ucieszyły to z tych oto dwóch łabądków zrobionych metodą origami, aczkolwiek to też w pewnym sensie chińszczyzna, gdyż ta metoda składania papieru pochodzi z Chin, a innego rękodzieła nie było.
 
Wybaczcie mi proszę jakość zdjęć, ale ilekroć brałam się do robienia fotek to siadało oświetlenie. Z kolei kiedy było słonecznie to mnie nie było w domu - siła wyższa.
Z zasobów mojej ostatniej twórczości, prezentuję dzisiaj medalion wykonany dla mojej Przyjaciółki z czasów studenckich. Kabaszon opleciony frywolitkowymi łuczkami:
Największym wyzwaniem dla mnie było wykonanie na prośbę mojej starszej pociechy kompleciku pasującego do poniższej tuniki, którą otrzymała w prezencie:
Nie dysponuję na chwilę obecną zbyt dużą paletą kolorystyczną koralików, gdyż zasoby się uszczupliły, ale z tego co jeszcze posiadam powstał taki komplecik (córcia jest bardzo zadowolona):
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszczała, a może to i dobrze bo sobie przypomniałam, że nadchodzi jesień a moja młodsza duszka jest bez czapki na zimę i z tą myślą zrobiłam dla Niej taką czapusię:
Z zaległości to udało mi się w końcu znaleźć pomysł jak wykorzystać te, zrobione spory czas temu kulki. Dokupiłam bigle-rybki w kolorze złota i spasowały:
W kolejce czekają kolejne prace, ale nie chcę Was dzisiaj zanudzić dłużej, dlatego, moje Drogie - CDN...
Pozdrawiam Was serdecznie i  dużo zdrówka życzę, a teraz zmykam przed telewizor (bo to Sopot się dzisiaj zaczął) pooglądać gwiazdy z lat mojej młodości i popatrzeć jak się za te 20 i więcej lat zmienili, PAPAPA


wtorek, 20 sierpnia 2013

Zapisałam się na Candy u Wiesi

Moje Drogie dzisiaj bardzo krótko, ale wkrótce będzie więcej.
Dzisiaj tylko dzielę się informacją, że zapisałam się na Candy u Wiesi. Jej prace z papierowej wikliny bardzo mi się podobają. Podziwiam wszystkich za mega cierpliwość, którzy tworzą z tego rodzaju tworzywa, bo to bardzo czasochłonne. Może uda mi się wejść w posiadanie jednego z powyższych wazoników ;) Pozdrawiam i do kolejnego wpisu.