środa, 5 lutego 2014

Sówki raz jeszcze i obiecane skarpety

Myślałam, że we wtorek zaprezentuję Wam moje pierwsze skarpeto-stópki dla najstarszej Córeczki, ale właśnie w ten dzień odbyłam służbowo-sentymentalną podróż do mojego miasta młodości...Bielska-Białej. Napstrykałam masę zdjęć i w momencie pisania i wklejania zdjęć do tego postu aparat odmówił na ten czas posłuszeństwa, ale dzisiaj go już podładowałam i obok skarpet prezentuję coś jeszcze. A mianowicie sówki!
Sówki - te urocze zwierzątka tak szybko się wykonuje, że postanowiłam zrobić kolejne breloczki:
Skończone stópko-skarpetki dla Córci prezentują się tak:
Tutaj na stopach właścicielki.
Nie jestem zbytnio zadowolona ze szkółki w "Dianie Robótki Extra" ponieważ w dwóch numerach tej gazety znalazłam dwie różne tabele z numeracjami, tzn. numeracja stopy i tzw. buta się nie zmienia, natomiast drastyczne zmiany są odnośnie ilości oczek, ilości dobrań itp. Dlatego skarpety Córci i te poniższe są robione czysto na wyczucie a nie według gazetowych schematów. Jedyne co to myślę, że załapałam istotę wykonania, a reszta to będzie czysta radosna twórczość własna;))).
Jak uda mi się obrobić wszystkie zdjęcia z wyjazdu to wkrótce zdam mini relację z podróży. Dzisiaj jeszcze pragnę podziękować Wam za miłe słowa pod ostatnim moim postem z relacji o wymiance:)))Dziękuję i gorąco wszystkich do mnie zaglądających pozdrawiam!!!!

6 komentarzy:

  1. Tyle się rozpisałam i coś mi nie chciało przesłać:( Może głupotki pisałam hihi. Napiszę krótko - wszystko cudne!

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę - teraz poszło hihi.
    Pozdrawiam cieplutko Bożenko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sówki urocze. Skarpetki fajne wyszły, pierwszy raz spotkałam się z szydełkowymi. Serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się zaroiło od sóweczek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Superaśne sówki i skarpetki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac