sobota, 13 stycznia 2018

Nietypowe zazdrostki

Witam serdecznie Wszystkich, dziękuję za liczne odwiedziny i komentarze. Dzisiaj kolejny zaległy post, tym razem o firaneczkach dla Koleżanki. Nad tymi zazdrostkami pracowałam prawie rok. Chociaż na zdjęciach jest przedstawiona jedna, zapewniam Was, że są dwie. O ile wykonanie samych zazdrostek to nie był problem, koleżanka spośród paru wzorów wybrała ten z gazetki Anna Robótki 4/2017. Największy problem stanowił motyw który chciała, aby znalazł się na nich.
Motyw nad którym najdłużej się zastanawiałam, to ten:
Tak, tak, Kochani to dziewięćsił bezłodygowy. Długo, długo szukałam inspiracji, eksperymentowałam, żeby chociaż w połowie przypominał stylizowany dziewięćsił, jaki w dzieciństwie często spotykałyśmy w domach naszych Znajomych, a który stanowi klasyczny motyw sztuki podhalańskiej. W końcu po wielu próbach Koleżanka zaakceptowała ten:
Rozeta wykonana na podstawie wzoru ze strony MyPicot. Liście to moja radosna twórczość. Na zdjęciach przymiarka przed przyszyciem.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam gorąco i życzę Wszystkim udanego weekendu!!!



7 komentarzy:

  1. To dopiero wyzwanie! Wspaniale sobie poradziłaś.
    Pozdrawiam Bożenko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koleżanka miała świetny pomysł a Ty sobie z nim bardzo dobrze poradziłaś:) Na olx jest bawełna i moherki po 1 zł za motek jakbyś potrzebowała:) Ja się znowu przełamałam:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyszedł ten dziewięćsił! Wielkie brawa dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Woww!!Jaka oryginalna:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne! Dziewięćsił to mistrzostwo !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac