piątek, 5 stycznia 2018

Nie samym szydełkiem ...

Witam serdecznie moich wiernych Obserwatorów i Komentatorów, Wasze słowa są dla mnie motorem do działania. Poprzeglądałam Wasze blogi i widzę, że nie jestem jedyną z zaległościami i tak przyznam się szczerze ucieszyłam się. Głupio by było być takim numero uno :). Dzisiaj kolejny post z zaległościami, ale chcę zdążyć póki okres świąteczny jeszcze trwa. Na pierwszy rzut praca wykonana w całości przeze mnie. Jest to cukierkowa choinka na prezent. Pomysł zaczerpnęłam, przyznaję się bez bicia, z Weny nr 5/2017. Jak ją zaczęłam robić to dopiero wtedy zorientowałam się, że jest z tych samych cukierków co pokazana w gazecie.
 
W kolejnych prezentowanych pracach byłam tylko małym współwykonawcą, ponieważ są to prace mojej młodszej Córci na szkolny świąteczny kiermasz organizowany przez Samorząd Szkolny. Przy tych czterech bombkach kilka razy byłam potrzebna do wbicia opornych szpilek.
W stroiku świątecznym, za który moja Córcia zdobyła pierwszą nagrodę, moja pomoc ograniczyła się do powbijania młoteczkiem szpilek z zielonymi cekinkami, ponieważ różyczki z wacików były mocowane do styropianowych stelaży klejem i trudno było przebić się dziecku szpilką.
W tej bombce moja pomoc ograniczała się do nacięcia równych kawałków wstążki i umocowania czerwonej gwiazdy. Mocowanie wstążek Córcia robiła na podstawie filmiku znalezionego w internecie.
To są już ostatnie zaległości z ozdobami świątecznymi, ale innych jest jeszcze kilka i postaram się w kolejnych tygodniach je zaprezentować. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam i do kolejnego!!!


3 komentarze:

  1. Och! Cudne! Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz dwie artystki w domu:) Ale nie dziwię się, skoro mają tak uzdolnioną mamę:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac