niedziela, 10 lutego 2013

Weekendowe robótki

Moje Drogie Obserwatorki, jak już wiecie otrzymałam od Ani wyróżnienie. Jest to mocno mobilizujące, dlatego dzisiaj będą nie tylko robótki z zeszłego weekendu, ale również z tego, który właśnie wielkimi krokami się kończy. Zaległość moja wynika z tego, że próbowało i nadal próbuje rozłożyć mnie przeziębienie ze wszystkimi swoimi atrakcjami, ale.....bronię się!
Na początek coś co zamówiła u mnie Iza z Deco-szuflady, ponieważ już je widziała i zatwierdziła, więc się tym chwalę, a do czego Iza to wykorzysta, to już tym chwalić się będzie Ona sama. Chcę dodać, że w przygotowaniu są dalsze dwie.

Serwetki są w zakresie średnicy 14,5 do 15,5 cm. W przygotowaniu są o średnicy ok. 20 cm.
W czasie kiedy ja dziergałam te serwetki mój mąż po przyjściu, w zeszły piątek, z pracy późnym wieczorem "machnął" takie drobnostki:
Co ja teraz z taką ilością bransoletek pocznę??
Kiedy wstawiałam zdjęcia do "Wysypało się z kurnika" naszła mnie ochota na zrobienie takich kurek, ale stara dewiza, że ćwiczenie czyni mistrza sprawdziła się. Z braku ćwiczeń wyszło coś takiego:

O ile to pierwsze przypomina kurkę, to to drugie zdecydowanie już nie. Moje córcie stwierdziły, że to gołąb, a mnie bardziej przypomina kaczkę. Ale przyznam się nieskromnie, że oba tworki mi się podobają.
W miniony weekend powstało też coś takiego:
 
Jednak swój finał, znalazły dopiero dzisiaj. Powstały z tego, obiecane najmłodszej córci, walentynkowe kolczyki (starsza już takowe posiada):

W ciągu minionego tygodnia ze znanych Wam powodów byłam w stanie tylko ponawlekać koraliki. Zakończeniem tych prac były piątkowe twory w postaci bransoletek, tym razem dla mnie i w moich ulubionych kolorach:

Wczoraj postanowiłam wzbogacić swoje zapasy biżuteryjne o kilka drobnostek, zakomponowałam sobie co nieco, a dzisiaj mężuś mi to poskładał i oto mam kilka nowości:


Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam Was gorąco i do następnego wpisu!



7 komentarzy:

  1. Widzę, że nie próżnujecie z Małżonkiem :) Same cuda jak zawsze u Ciebie :) Nic, tylko patrzeć i podziwiać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna biżuteria bardzo mi się podoba i serwetki fikuśne a ptaszki są sietne ;)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  3. Druga kurka od razu mi się skojarzyła z kaczuchą:)serwetki podziwiałam u Izy-naprawdę śliczne wyszły!ale najlepsze na koniec:CHWALĘ MĘŻA TWEGO:)za chęci i pracowitość i wspaniały efekt!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tu pięknie a w powietrzu czuć wiosnę, której mi brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow...iles tego narobila,wszystko mi sie podoba,bardzo wpadly mi w oko te kolczyki,ja niestety nie mam pojecia jak sie robi takie kulki,chyba sie bede musiala do Ciebie usmiechnac po przepis:)no a te kwoczki to rewelacja!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Serwetki śliczne i to każda inna. A kurka-gołąb-kaczka rewelacyjna - tylko Ty możesz pochwalić się takim ptakiem:)
    Za biżuterię pochwała dla męża!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac