wtorek, 17 grudnia 2013

Drzewka szczęścia - z serii postów dokończone...

Udało mi się teraz znaleźć chwilę czasu, a prawdę mówiąc muszę odreagować kolejne niepowodzenie, gdyż dzisiaj mieliśmy być na kolejnym badaniu w Katowicach i niestety nici z tego wyszły, a czas goni, bo za miesiąc minie pół roku chorobowego i co dalej....????
Ale dość już marudzenia. Dzisiaj chcę Wam pokazać dokończone drzewka szczęścia, zrobione wespół z moim Mężulkiem. Oto one:
Nam raczej szczęścia nie przyniosą, ale może spodobają się komuś na jakimś kiermaszu na szczytny cel - kto wie?



2 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac