niedziela, 30 grudnia 2012

Święta,Święta i po....

Wszystko co dobre i miłe zawsze najszybciej się kończy. Za nami już Boże Narodzenie, chociaż pogoda całkiem niezimowa. Przez te wiosenne w zimie zamieszanie obudziły się biedronki, jakby mało ich było w każdej szparze okiennych futryn, latających pod sufitem, biegających po podłodze, to zasiadły na rękach...
Tak na marginesie ta zielona i u góry to pomysł i nawlekanie korali moja starsza córcia, wykonanie moje, bo tylko ja szydełkuję. Przez to zatęskniliśmy za wiosennym słoneczkiem, zielonymi listeczkami i tym sposobem mąż nawlekł korale na taką  radosną nutę:
Mimo wszystko nie zmienia to faktu, że kalendarzowa zima trwa i wielkimi krokami nadchodzi koniec roku, ale o tym za moment.

3 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac