Nie mam zielonego pojęcia czy to zmienna pogoda, czy ciągłe bóle głowy i narastające zmartwienia wywołały u mnie twórczą niemoc. Przepraszam Was moje/moi drogie/drodzy obserwatorki/obserwatorzy, że zaniedbałam komentowanie Waszych cudownych prac. Zaglądam do Was i podziwiam. Pokazuję Je mojemu ślubnemu i wspólnie się nimi zachwycamy. Na prawdę cuda tworzycie!!!!
Wkrótce jednak będę mieć znowu duuuuużo wolnego czasu, gdyż coraz większymi krokami zbliża się termin zakończenia stażu i znowu "na zieloną trawkę". Pięć miesięcy jak z bicza strzelił przeleciało. Poznałam wspaniałych ludzi, oderwałam się od kilkuletniego marazmu "siedzenia" w domu. Miałam na nowo kontakt z ludźmi. Było to o tyle łatwe, że wszystkich ich znałam już od dawna. Dziękuję im za serdeczne przyjęcie i umożliwienie odbycia tego stażu w miłej atmosferze!!!!
Nie wiele też w ostatnim czasie powstało moich prac, ale co mam to pokażę.Na początek serwetka zrobiona według wzoru znalezionego w necie na stronach picasaweb, ale schemat był bardzo nie wyraźny, więc robiłam ją na tzw. oko, wyczucie. Przyznać jednak muszę, że nawet, nawet wyszła.
Kusi mnie wykonanie jej w wersji owalnej. Zapewne skusi!!!
Kolejne prace to koralikowa biżuteria wykonana oczywiście według szkółki dobrze nam znanej Weroniki. Niesamowita dziewczyna!!!!!Na początek mój komplecik z rivioli:
Poprawiłam również moje wachlarzyki:
W przygotowaniu mam jeszcze koralikowo-szydełkową bransoletkę z małymi sztyfcikami do kompletu i dwie pary kolczyków-wachlarzyków dla koleżanek moich córeczek. Mam nadzieję, że wkrótce dotrze do mnie zamówiona w zeszłym tygodniu paczuszka z koralikami i że jeszcze w tym miesiącu uda mi się je tu zaprezentować. A teraz coś z twórczości moich córek. Zostały w domu ostatnio z ojcem i namówiły go na radosną twórczość biżuteryjną. Jego pomoc ograniczyła się tylko do montażu, ale kompozycja to już wymysł moich pociech. Najpierw wisiorki najmłodszej pocieszki:
Teraz wisiorki starszej pocieszki:
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i mam nadzieję, że wkrótce się odezwę. Życzę udanego wypoczynku wakacyjnego!!!!!
Ja też ostatnio mam problem z bólami głowy i zdecydowanie zrzucam to na pogodę ;)
OdpowiedzUsuńSerwetka rewelacyjna, mnie ciągnie do szydełka ale na razie zaspokajam swoje ciągoty robiąc sznury szydełkowo-koralikowe, na serwetkę musiałabym mieć więcej cierpliwości :P
Pięknie oplotłaś rivioli, podziwiam i pozdrawiam cieplutko :)
Serwetka boska! podziwiam talent i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda serwetka i biżutki ładniutkie :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma takie dni:) ale serwetka śliczna, najbardziej jednak zazdroszczę wyrwania się z domu
OdpowiedzUsuńCudna serwetka! Bardzo ładny wzorek :) Rivioli świetnie oprawione. A dziewczynki wymyśliły bardzo fajne kolczyki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetka jest sliczna,a komplecik boski!Kusi mnie juz od dawna taki naszyjnik sprobowac zrobic,ale jeszcze sie za niego nie zabralam,cos sie obawiam,ze mi nie wyjdzie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana jeśli masz ochotę to zapraszam po wyróżnienie:)i trzymam kciuki!!nie martw się będzie dobrze:*ściskam i całuję mocno:*:*:*
OdpowiedzUsuńSame cuda u Ciebie, po prostu podziwiać :) !!
OdpowiedzUsuń