piątek, 4 stycznia 2013

Ciuszkowe wprawki cz.I

Żeby nie być gołosłowną i żeby nie stracić wczorajszego wątku postanowiłam zasiąść do komputera zanim córcia wróci ze szkoły i napisać tego posta. Jutro sobota, więc roboty w domu zawsze więcej.
Zanim jednak powiem Wam na czym przysiadła ważka, prezentowana wczoraj muszę zacząć od tego, że uwielbiam poncha i wszelkiego typu bolerka i narzutki. A że jestem samoukiem i mam obawy przed robieniem dużych rozmiarów postanowiłam, że naukę zacznę od rozmiarów dla najmniejszych.
Z resztek włóczek nawet nie wiem jakiej firmy, bo z odzysku ze sprutych swetrów, wykonałam dla moich córeczek poncha.To było jakieś 3 lata temu. Najpierw powstało dla starszej córeczki, a potem dla młodszej i w tej kolejności je prezentuję:

Przyznam się nieskromnie, że byłam bardzo zadowolona z ich wykonania, jednak wydały mi się trochę smutne jak na poncha dla dzieci. Znalazłam w necie stronę My picot i ozdobiłam je takimi aplikacjami:

I właśnie ta ważka przysiadła sobie tutaj:
Ta ważka bardzo spodobała się mojej znajomej Ewelinie i zażyczyła sobie takie dwie tylko mniejsze. Było to dla mnie nie lada wyzwanie, gdyż z ważki 3D musiałam zrobić 2D, efekt jest następujący:
Dla młodszej zrobiłam jeszcze takie kolorowe wiosenne poncho:
Dla koleżanki zrobiłam na trzyletnią dziewczynkę takie, według wzoru z netu:
Po takiej wprawce postanowiłam zrobić starszej bolerko:
Do bolerka dorobiłam według własnego pomysłu mini torebeczkę, która była zaczątkiem powstania innych, wzory i natchnienie pochodzi z netu:




A ta zawędrowała aż do Szprotawy w Zielonogórskim:
Tak, tak wzrok Was nie myli, jest z zawleczek od puszek po piwie. Koleżance też się spodobała i przyniosła mi cały woreczek tych zawleczek, ale trochę to potrwa zanim zrobię drug taką, bo muszę najpierw je zeszlifować, by nie były ostre.
Po tych wprawkach przyszła kolej na narzutkę dla mnie, a że koleżance też przypadła do gustu, więc powstały dwie prawie identyczne, gdyż jej obrobiłam oczkami rakowymi:
O innych moich ciuszkowych wprawkach w innym poście. Dodam tylko, że znajome zmobilizowały mnie do zrobienia pelerynki komunijnej dla mojej córci. Wzór już wybrałam, miałam tylko problem z dobraniem włóczki i tu przyszła mi z pomocą Pani, która prowadzi wspaniałego bloga ze swoimi pracami szydelkobean.blogspot.com. Bardzo jestem Jej wdzięczna za poradę i jak tylko skończę pelerynkę to się nią pochwalę.












3 komentarze:

  1. Zdolniacha z Ciebie! A ważki obłędne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przemeilujesz adres to i do Ciebie przyfruną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie cudne ciuszki i torebki, wiosenna kolekcja mody :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac