czwartek, 26 września 2013

Część III - Radosna Twórczość Mojego Męża


Witam Was moje Drogie!!! Z serca dziękuję Wam za przemiłe komentarze i słowa otuchy, przepraszam też, za niechcące usunięcie komentarzy, bo ja często sprawdzam na telefonie komórkowym przychodzące maile i co za tym idzie często zdarza mi się wcisnąć coś w telefonie nieświadomie i tracę przez to często cenne informacje. Winny temu komputer!!!
Komputer w dalszym ciągu działa jak walec drogowy i łopaty wiatraka w młynie, pogoda do bani, ja  postanowiłam odreagować łażenie po urzędach, złożenie 10-ciu (tak, zgadza się) słownie: dziesięciu podpisów, by uzyskać rodzinne na dzieci i w dodatku, kiedy się dzisiaj zjawiłam, by przedłożyć kolejny dokument, jedna z urzędniczek naszego GOPSU (druga stała w głębi gabinetu i nic nie robiła ważnego w tej chwili) trzymając komórkę przy uchu, zamknęła mi przed nosem drzwi. Te dwie urzędniczki, które dzisiaj zastałam są chyba najbardziej niemiłymi babami w całym urzędzie. Obrażone na cały świat, że pracują, jak im tak źle, to ja chociaż nie mam odpowiednich kwalifikacji, bo jestem po ochronie środowiska, z miłą chęcią zajmę ich miejsce, uczę się szybko, studiów się nie boję, jak z funduszy europejskich jeszcze to tym bardziej i chętnie z śmiechem i miłym słowem przyjmę petenta. Jakby posiedziały ponad dwa lata na bezrobociu bez prawa do zasiłku to może  by doceniły swoją pracę i ludzi bez, których jej by nie miały.
No, ale dosyć już tego narzekania, na nie też kiedyś przyjdzie kreska. Dlatego teraz chcę Wam przedstawić obiecanego posta.
 Prace mojego Męża może nie są górnolotne, ale żebyście widziały jak on się dorwał do moich zawieszek i ze starszą Córcią z wielkim zapałem zabrali się do robienia kolczyków. Jego mina - po prostu bezcenna. Już dawno takiej nie widziałam. Nie mogłam mu zrobić tylko zdjęcia bo akuratnie wtedy ładowałam aparat, a z telefonu przy kiepskim oświetleniu to już nie to.
Moje Drogie oto one:
A na koniec tego długiego i marudnego postu, zdjęcie pracy mojej starszej Córci - kolaż jesienny:
Pozdrawiam Was gorąco, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła poświęcić więcej czasu Waszym blogom i pokazać Wam moją "radosną twórczość", tym razem frywolitkową. Do kolejnego!!!














9 komentarzy:

  1. Very beautiful creations!!
    I am Sophie from Greece and i would be very happy to see you on my blog too!!!
    Kisses!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rośnie Ci pod bokiem konkurencja! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolczyki ekstra! Wszyscy w rodzince u Ciebie maja zajecia! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. :) ależ artystyczne dusze! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihi, właśnie sobie wyobraziłam Twojego M. przy pracy nad takimi drobinkami! Ale super, wspaniałe zajęcie dla całej rodziny na długie, zimowe wieczory. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. to sie nazywa dobra organizacja czasu!!

    a co do urzędniczek - znając je mogę w 100% z żalem potwierdzić Twe słowa....no cóż może kiedyś sie przekonają że nie tędy droga!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za urządnicze przeprawy. Nie daj się!
    A i jakiego Męża masz zdolnego :-) Radzę Ci pochowaj przynajmniej część koralików, bo jak Twoja Połówka bakcyla robótkowego złapie to Ci koraliki będzie wykradał i co wtedy? :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Superaśna, radosna twórczość:))) :DD !!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac