piątek, 23 sierpnia 2013

Powrót weny????


Tak, tak moje Drogie, zastanawiam się czy to faktyczny powrót weny, czy może tylko odreagowanie tego złego co nas spotkało. Ciągle staram się dostrzec te dobre strony mówiąc sobie "dobrze, że to tylko tak się skończyło", ale przyszłość dla naszej rodziny nie szykuje się w różowych barwach. Staram się nad nią nie roztrząsać bo inaczej zwariuję...
Ale, ale,... dosyć już tego użalania się nad swoim losem. 
Moje Drogie z zapartym tchem oglądałam Wasze prace, pomimo iż ich nie komentowałam, ale piękności natworzyłyście!!!! Mój komputer zwalnia coraz bardziej i coraz gorzej mi na nim pracować, stąd też moje coraz rzadsze posty. Jednak do Was zaglądam i podziwiam!!!
Początkiem sierpnia w naszej parafii był odpust parafialny i jak tradycja nakazuje były kramy. Kramów i sprzedających było więcej niż kupujących, a to według mnie, za sprawą wszędobylskiej "chińszczyzny". Nawet moje pociechy nie kwapiły się do zakupów, kręciły noskami, że nic dla nich nie ma. Jedynie z czego się bardzo ucieszyły to z tych oto dwóch łabądków zrobionych metodą origami, aczkolwiek to też w pewnym sensie chińszczyzna, gdyż ta metoda składania papieru pochodzi z Chin, a innego rękodzieła nie było.
 
Wybaczcie mi proszę jakość zdjęć, ale ilekroć brałam się do robienia fotek to siadało oświetlenie. Z kolei kiedy było słonecznie to mnie nie było w domu - siła wyższa.
Z zasobów mojej ostatniej twórczości, prezentuję dzisiaj medalion wykonany dla mojej Przyjaciółki z czasów studenckich. Kabaszon opleciony frywolitkowymi łuczkami:
Największym wyzwaniem dla mnie było wykonanie na prośbę mojej starszej pociechy kompleciku pasującego do poniższej tuniki, którą otrzymała w prezencie:
Nie dysponuję na chwilę obecną zbyt dużą paletą kolorystyczną koralików, gdyż zasoby się uszczupliły, ale z tego co jeszcze posiadam powstał taki komplecik (córcia jest bardzo zadowolona):
Ostatnio pogoda nas nie rozpieszczała, a może to i dobrze bo sobie przypomniałam, że nadchodzi jesień a moja młodsza duszka jest bez czapki na zimę i z tą myślą zrobiłam dla Niej taką czapusię:
Z zaległości to udało mi się w końcu znaleźć pomysł jak wykorzystać te, zrobione spory czas temu kulki. Dokupiłam bigle-rybki w kolorze złota i spasowały:
W kolejce czekają kolejne prace, ale nie chcę Was dzisiaj zanudzić dłużej, dlatego, moje Drogie - CDN...
Pozdrawiam Was serdecznie i  dużo zdrówka życzę, a teraz zmykam przed telewizor (bo to Sopot się dzisiaj zaczął) pooglądać gwiazdy z lat mojej młodości i popatrzeć jak się za te 20 i więcej lat zmienili, PAPAPA


6 komentarzy:

  1. Ale fajnie, że możesz zrobić takie ładne rzeczy dla Córeczek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby to była wena na długo , żebyś szybko mogła zapomnieć o tym co złe. 3maj się:);*

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne prace! Córcie mają dobrze z taką kreatywną mamą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci że komplecik do tuniki wyszedł idelny :)) a i kolczyki rybki są fikuśne :)) pozdrawiam Cię cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  5. Komplecik jest śliczny, pozostałe robótki też są fantastyczne:)!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac