Kochani, dziękuję za liczne odwiedziny i przesympatyczne komentarze. Miło mi, że do mnie zaglądacie, bardzo to budujące, mając na uwadze tę jesienną szarugę (ba nawet śnieg), która nie sprzyja samopoczuciu. W dodatku ostatnio jakiś chochlik wykasował mi całą listę moich ulubionych blogów ze strony bloga, co bardzo mnie zdenerwowało. Na szczęście na bloggerze nie, ale uzupełnianie listy na nowo trochę potrwa, dlatego jak się nie widzicie na pasku bocznym, proszę o wyrozumiałość, z pewnością dodam. Dzisiaj chciałam Wam pokazać kolejny przerywnik. Jest to 16 szydełkowych myszek - całe szczęście, że to tylko takie się zalęgły :))) - oczywiście z resztek. Myszki już jakiś czas temu zmieniły właściciela, pojechały do miasta i tam harcują, bo wiem, że tam kota nie ma:))). W realu myszki mają bardziej wyraziste kolory, ale jak już wielokrotnie wspominałam mój wysłużony aparat odmawia posłuszeństwa i nie wszystkie opcje są już dostępne, a na nowy to jeszcze trooooochę muszę poczekać.
Pozdrawiam i do kolejnego!!! Trzymajcie się zdrowo i ciepło!!!
Całkiem spore stadko uroczych myszek :)
OdpowiedzUsuńPiękne myszki, trzeba zrobić nowe tym razem dla kotki :D Wygoni się i pójdzie spać :D
OdpowiedzUsuńUrocze stworki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Zamysiłaś" się!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne i sympatyczne myszolki :)
OdpowiedzUsuńMojej kotce by się taka mysz przydała:) Robiłaś z jakiegoś wzoru? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeurocze to stadko i jakie kolorowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cudna mysia gromadka :-) Wspaniałe kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Myszy są świetne. Mam nadzieję, że przynajmniej umieją się zachować. Zapanowanie nad takim stadem to chyba nie lada wyczyn :)
OdpowiedzUsuńSympatyczna gromadka :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Co za słodziaki:)
OdpowiedzUsuńŚwietne stadko, teraz jeszcze potrzeba szydelkowego kota :-)
OdpowiedzUsuń