poniedziałek, 28 kwietnia 2014

"17/52 Tygodnie Szczęścia"

Witajcie Moi Drodzy!!! Zanim przejdę do kolejnego postu z serii "52 Tygodnie szczęścia" chcę najpierw podziękować Wam wszystkim za wspaniałe życzenia Świąteczne, za liczne Wasze odwiedziny, a także serdecznie witam kolejne Obserwatorki, które zostały ze mną na dłużej, jak i te które zaglądają do mnie przelotem. Dziękuję!!!
Na początek zacznę od końca. Myślę, że dla wszystkich moich Rodaków tak jak dla mnie najważniejszym, najpiękniejszym i najszczęśliwszym dniem w życiu było doczekanie się kanonizacji Naszego Wspaniałego Rodaka - Świętego Jana Pawła II Papieża (zdjęcie z netu). Wszelkie słowa są tu zbędne:
Jak już przewidziałam w poprzednim poście te święta nie należały do takich jakbyśmy wszyscy chcieli, bo w Wielki Piątek późnym popołudniem choroba rozłożyła moją starszą Córcię i bez antybiotyku się nie obeszło, rodzinny odpoczynek na świeżym powietrzu odszedł do lamusa, ale....szczęście bo to tylko angina ropna a nie jakaś inna poważna choroba. 
Do kolekcji dołączyła następna świeczusio-pisanka, czyli szczęśliwie doczekaliśmy kolejnego roku, kolejnych wspólnych Świąt:
Zasili kolekcję 10 poprzednich:
Liczne wspaniałe życzenia od Rodziny, Znajomych i Przyjaciół:
Wspaniała pogoda i rozkwitające piękności wokół nas:
Jeszcze świeże skorupki znalezione w ogródku, znak, że w naszym otoczeniu wykluwają się kolejne pokolenia ptaszków, które dokarmialiśmy zimą:
Każdy kto ma więcej niż jedno dziecko wie jak potrafią między sobą drzeć koty. Moje dzieci nie są w tej kwestii żadnym wyjątkiem, ale potrafią mieć w stosunku do siebie wzniosłe porywy serca, które owocują takimi oto niespodziankami. Ta koślawa sówka jest prezentem-niespodzianką od Starszej Córci dla Młodszej Siostry. Zrobiła ją sama w tajemnicy nawet przede mną. Zrobiona z dwóch rodzajów materiału: niebieskiego pluszowego ze starych spodni dresowych i zafarbowanych własnoręcznie kawałeczków białego bawełnianego podkoszulka i wypchana wypełniaczem do poduszek. Kolor różowy uzyskała mocząc i wyciskając razem z czerwoną farbującą chusteczką, a ten beżowy z wymieszania z zużytymi torebkami herbaty i mocnym wyciśnięciu.Cała Kasia:)))
Na koniec zostawiłam wspaniałą dla mnie niespodziankę, a mianowicie wyróżnienie od Ani. Aniu dziękuję Ci  bardzo i dla tego wyróżnienia poświęcę osobny post już wkrótce:


Jeszcze raz Wszystkim dziękuję, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam gorąco i do kolejnego!!!!


8 komentarzy:

  1. Cudowna sówka! Bardzo pomysłowa i utalentowana ta Twoja córcia, zresztą jak cała rodzinka:) Nic chyba tak bardziej nie cieszy, jak takie dowody miłości rodzeństwa.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatuszki śliczne, ale sówka piękniejsza. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiem tutaj stwierdzić, że Kasie chyba mają pomysłowość przypisaną razem z imieniem ;) A tak serio, to wielkie brawa dla Kasi za pomysłowość i wielkie siostrzane serce. Tobie Bożenko gratuluję wspaniałej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prace bardzo piękne:)
    Mail dostałam i czytałam tylko nie miałam czasu odpowiedzieć za co przepraszam:) Ale cieszę się, że zwykła kartka tak Cię ucieszyła:))
    A z maskotek chciałabym zrobić konia szydełkowego z motywów Afgan Flower ale nie mam czegoś do wypychania w okolicznych sklepach na razie też nic nie znalazłam.
    Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zachwycona tą sówką i w ogóle postawą, pomysłowością i całą Kasią!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna sowa i śliczne fotki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ach wszystko cudne,wiesz że uwielbiam:)
    ale KASIA powaliła mnie na kolana!!!sówka i pomysłowość - wróżę jej twórczą przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac