niedziela, 10 listopada 2013

Przedimieninowo


Moje Drogie dziękuję Wam z miłe komentarze!!! Wczoraj wieczorem przeglądałam Wasze cudowne blogi i powiem Wam - dech w piersiach zapiera jakie cudowności obejrzałam. Wiele z Was już twardo do świąt się przygotowuje: gwiazdki, gwiazdeczki, anioły, aniołeczki....ach! :))) Cudowności!!!. Zdradzę wam, że ja też coś w tym kierunku działam, ale jak skończę to się pochwalę.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać prezenty jakie przygotowałam dla starszej Córci na Jej imieniny, które będzie obchodzić pod koniec tego miesiąca. Prezenty są już w Jej władaniu (a niech używa!), dlatego pokazuję.
Na pierwszy ogień poszedł szalik-boa, w pięknym turkusowym melanżu, ale aparat, mimo moich mocnych starań, przekłamał kolory:
Drugim prezentem jest etui na telefon, ale o to sama mnie poprosiła, że chciałaby coś takiego na imieniny. Tutaj też aparat przekłamał kolory, ale te są już bardziej zbliżone do oryginału. Jednak aby nie było takie smutne ozdobiłam je takimi aplikacjami, które miały być ułożone w kształcie rombu, ale takie jakieś nierombowe wyszło. Najważniejsze, że Córci się podoba.
Obiecałam Wam również pokazać radosną modelinową twórczość moich pociech, na wspomniany już szkolny kiermasz. Tu na świeżo po wyjęciu z piekarnika:
Nasz pomoc ograniczyła się tylko do włożenia drucików na zawieszki i dopilnowaniu utwardzania w piekarniku.
Na dzisiaj tyle, biegnę do przygotowania obiadu. Miłej niedzieli wszystkim życzę i do kolejnego wpisu!!!!!

piątek, 8 listopada 2013

Bransoletek cd.


Moje Drogie, dzisiaj mam urwanie głowy, wpadłam tu tylko na chwilę, żeby Wam gorąco podziękować za komentarze i przemiłe słowa. Chcę Wam też pokazać bransoletki zapowiedziane w poprzednim poście, ponieważ już wiem, że są dostarczone i zatwierdzone przez zamawiającą Ewelinę . Obiecuję też z ręką na sercu jutro wieczorkiem zajrzeć do Waszych blogów, bo cudowności widzę....:)))W takim razie do kolejnego wpisu i trzymajcie się zdrowo i ciepło!!!

środa, 6 listopada 2013

Weekendowe robótki

Kochane!!!! Dziękuję Wam za przemiłe słowa komentarzy zostawione przez Was pod ostatnimi moimi postami. Słowa pochwał są bardzo miłe i przede wszystkim mocno dla mnie motywujące do dalszej pracy i udoskonalania warsztatu. Dziękuję!!!!
Dzisiaj chcę Wam pokazać kilka prac z wieczorów ostatniego weekendu i wczorajszego późnego popołudnia. Są też wczorajszo-dzisiejsze prace moich milusińskich z modeliny, ale czekają na utwardzenie w piekarniku, dlatego zdjęcia i relacja w późniejszym terminie.
Zacznę od bransoletek zrobionych w weekendowe, długie już wieczory. Tutaj dodam, że najwięcej pracy w nie włożył mój Małżonek, bo wyplatał, a ja nawlekałam i kleiłam.
Na wiosnę zamówiłam sobie dwa agaty z myślą oplecenia według szkółki weraph, ale okazało się, że przerasta to moje umiejętności, gdyż agaty są dziwnie zeszlifowane i nie mają jednakowych krawędzi. W dodatku jeden z nich był już uszkodzony, jak widać na zdjęciu, i trochę mnie to zniechęciło do wykonania z nich czegokolwiek. Dopiero kiedy Ewelinka zamówiła u mnie bransoletki (o których mowa będzie w następnym poście, jak tylko zatwierdzi i potwierdzi otrzymanie bransoletek), wpadłam na pomysł wykorzystania ich w makramowych bransoletkach dla mnie:
Uszkodzenie zalałam poxipolem i na razie jest ok. Drugi agat nie miał uszczerbków, ale jego szlif nie pozwolił mi na realizację koralikowego oplotu, więc też znalazł się w bransoletce:
Kolejne zdjęcia to jedna i ta sama bransoletka, ale z racji, że jest dwukolorowa w oplocie, mogę nosić ją na dwa sposoby i bardzo mi to przypadło do gustu:
Wczorajszym wieczorkiem popełniłam też, na prośbę mojej Rodzicielki, dla Niej dwa szaliki boa. 
Niestety w naszych sklepach zostały już dostępne tylko takie odcienie, więc wkrótce zobaczycie podobne dwa, które czekają w kolejce na wykonanie. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam gorąco i do kolejnego wpisu!!!!




niedziela, 3 listopada 2013

Życie piękne i kruche zarazem

Moi Kochani!!! Ostatnie dni jak co roku są dniami wielkiej refleksji i przemyśleń a nade wszystko dniami wspomnień i rozpamiętywań, czy każde życie tak krótko musiało trwać? Wiele istnień zabrała bezmyślność, brawura i te rozstania są chyba najboleśniejsze. Wiem, każdego z nas to czeka, ale wiele tragedii byśmy uniknęli gdyby każdy wziął sobie do serca odpowiedzialność za życie nie tylko swoje, ale i innych. Myślę, że wielu gniewnych młodych powinno wsłuchać się w treść tej piosenki i zanim z fantazją junaka wsiądą po pijanemu za kierownicę 100 razy się zastanowić....


czwartek, 31 października 2013

Dzisiaj już robótkowo

Witam serdecznie moje Drogie Obserwatorki i Komentatorki, dziękuję Wam za miłe słowa i za to, że mnie odwiedzacie.
Dzisiaj już bardzo robótkowy post, tzn. prace, które pokażę powstały nie pod wpływem impulsu, tylko już w konkretnym celu. Ale od początku....
Moja Znajoma zamówiła sobie u mnie bliźniacze kolczyki z piaskiem pustyni jak mam ja:
Do nich do kompletu chciała wisior, ale z korala wielkości 18 mm. Niestety nie posiadałam takiego dużego cudeńka a tylko w rozmiarze 16 mm i zmuszona zostałam do zmiany koncepcji, która przypadła do gustu zamawiającej bardziej niż wersja pierwotna. Oto ten komplecik:
Różnica polega na tym, że ten piasek pustyni jest fasetowany i pięknie mieni się zarówno w sztucznym jak i naturalnym oświetleniu. Mniejszy koral został wykorzystany do zamówienia mojej drugiej Znajomej w makramowej bransoletce, według Jej pomysłu:
Powstała też jeszcze jedna makramowa dla dziewczynki:
Myślałam, że taki materiał jak jeans, jest w stanie wytrzymać wiele, tymczasem po kilku razach na kolanie spodni mojej starszej Córci wypadła paskudna dziura, materiał jakby się rozlazł:
Ponieważ żal mi ich było wyrzucić, w dodatku to Jej ulubione, załatałam dziurę (a namęczyłam się przy tym co nie miara bo igły mnie nie lubią) i przyszyłam łatkę zrobioną własnoręcznie szydełkiem w kolorze obszywek kieszeni:
Jakby tego było mało wczoraj zauważyłam, że jeszcze jedne spodnie jeansowe mają dziurę, też ulubione "rurówki" Córci, dlatego w przyszłym miesiącu będę miała co robić;).
Przedwczoraj koleżanka starszej Córci, której kilka dni temu urodził się braciszek, podeszła do mnie z ogromną prośbą, czy mogłabym zrobić coś dla Niego na szydełku, bo Ona chciałaby Mu taki prezencik podarować. Tak mnie tym rozczuliła, łezka mi się w oku zakręciła i dzisiaj otrzymała ode mnie taki komplecik:
Wiecie co, ten widok rozradowanych i wdzięcznych dziecięcych oczu jest bezcenny!!!!!
Dzisiaj moja Chrześnica obchodzi 15 Urodziny, a że mieszka bardzo daleko ode mnie więc własnoręcznie przygotowany przeze mnie prezent doręczony został drogą pocztową.
Dotarł na czas, więc go tu prezentuję:
Są to dwa szale-boa, szkoda tylko, że zdjęcie nie oddaje w pełni koloru, ale jakby coś to pierwszy jest z Argentina Color nr 00086, a drugi Frilly nr 00083.
Teraz trochę z innej beczki - klasa starszej Córci organizuje kiermasz, na którym chcą sprzedawać jakieś drobnostki ręcznie wykonane, a za uzbierane pieniądze chcą zakupić ziarno dla ptaków, by je dokarmiać zimą. Trochę fantów w postaci kolczyków z radosnej twórczości męża już oddałam na ten cel. Teraz moje pociechy postanowiły przygotować breloczki z modeliny i całkiem ładne im powychodziły, tylko jeden problem się stał, w czasie utwardzania przez gotowanie rozpękły się wszystkie kulistości, ale pokaże te prace, bo się mi moje pociechy napracowały:
Mój wkład w tego typu twórczość to tylko te dwie figurki;):
Zostanę jednak przy kolczykach. Te też na ten cel:
To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że was nie zanudziłam, a teraz zmykam do oglądania waszych blogów, bo widziałam już cudowności świąteczne i nie tylko!!!! Papa i do kolejnego!!!!!




poniedziałek, 28 października 2013

Koniec radosnej twórczości!!!

Dzisiaj postanowiłam zakończyć serię radosnej twórczości, czyli część III kolczykowych postów. Aczkolwiek do końca to nie będzie prawda, ponieważ w następnym poście parę koralikowych rzeczy pokażę, ale nie będą to rzeczy z tzw. "żywiołu" tylko już zrobione na zamówienie mojej znajomej. Dlatego dzisiaj ostatnie zdjęcia do poprzedniej serii. Jednak z radosną twórczością do końca nie zrywam bo to strasznie fajna zabawa zrobić coś spontanicznie, nawet jeśli to zbyt piękne nie wyjdzie.Pozdrawiam Was gorąco i do kolejnego wpisu!!!!












wtorek, 22 października 2013

Dalszy ciąg naszej twórczości

Moje Drogie bardzo, bardzo serdecznie dziękuję Wam za przemiłe komentarze, które mobilizują mnie do dalszej pracy i ćwiczeń w nowej sztuce :)) Dzisiaj mój komputer przechodzi samego siebie, wyobraźcie sobie, że chciałam pozostawić swój ślad w postaci kilku komentarzy na Waszych blogach, upisałam się samych pochwał a jak wcisnęłam "opublikuj" to tak mielił, że zrywało połączenie. Ledwo udało mi się wkleić tych kilka zdjęć z naszej wspólnej twórczości a pozostałe będą w następnym poście. Napisałam już list do św. Mikołaja, że z takim sprzętem pracować się nie da i proszę o nowy, ciekawa jestem czy spełni mą prośbę???Nawet grzeczna byłam to może.........?
Do następnego wpisu!!!Papa!!! C.D.N