czwartek, 4 kwietnia 2013

Świeta, święta i już po....

Moje drogie Obserwatorki i Komentatorki bardzo, bardzo gorąco Wam dziękuję za wspaniałe życzenia zostawione w komentarzach i przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale nie wynikało to bynajmniej z braku czasu czy lenistwa, tylko z awarii sieci internetowej. Najpierw nie było połączeń, a później komputer zanim coś zdążył otworzyć to pojawiał się komunikat, że brak połączenia albo połączenie zostało zresetowane. Jutro przychodzi nowy właściciel sieci i nie wiem jak w weekend będzie działał internet, ale postaram się i  spróbuję odpowiedzieć chociaż na kilka pytań w zabawie, do której zaprosiła mnie dobrze Wam znana Ewelina .
Święta, święta i po świętach, ale zanim to nastąpiło, to wiadomo co się działo i co w domach było (ale mi się zrymowało ;) )...oczywiście porządki. Porządkując i segregując ubranka moich córeczek dla malutkiego siostrzeńca mojego natrafiłam na zapomniane przeze mnie dwie robótki. Pierwsza to jedna z dwóch (bo jedna jest u mojej chrześnicy) kwiatowych serwetek robionych z resztek kolorowego kordonka na podstawie schematu z czasopisma Robótki Ręczne:
Druga to maleńkie rękawiczki bez palcy jakie zrobiłam na drutach dla mojej młodszej córci, kiedy się urodziła:
Przed świętami zrobiłam też kolejny szalik-boa na prezent, a ponieważ wiem, że obdarowanej się podoba to go prezentuję:
A żebym nie była posądzona, że to ten sam co dla siebie zrobiłam, to oba szale w swojej krasie się przedstawiają:
Zdjęcie nie najlepsze mi coś wyszło, bo coś poprzestawiałam w aparacie, ale dowód w sprawie jest a to się liczy.
Dokończyłam też jedną robótkę a w czasie świąt kończyłam drugą:
Druga to komplet biżuterii z koralików super duo i toho. Kolczyki zrobiłam według szkółki http://www.kadoro.pl/download/kurs_duo_iris.pdf, bo pierwszy raz używałam koralików super duo a mini kolia to już modyfikacja według mojego pomysłu:
Oczywiście jak przystało również świętowałam:
Ponieważ zima jednak dalej nie odpuszcza i dobita tym faktem na pocieszenie wczoraj do południa kupiłam sobie dwa motki włóczki, jeden to Schachenmayr Argentina kolor 00083 a drugi to Schachenmayr Frilly o kolorze 00080 i wieczorem po pracy machnęłam sobie dwa kolejne szaliki:
A że szaliki są bardziej wiosenne niż zimowe to mam nadzieję, że ona do nas wkrótce zawita. Pozdrawiam gorąco i obiecuję również w weekend nadrobić zaległości i poodwiedzać Wasze blogi. Trzymajcie się ciepło i do kolejnego wpisu!!!!

8 komentarzy:

  1. Wszystko jest cudne. Tęskniłam za podglądaniem Twoich prac. Szaliczki cudowane!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękniutkie te szaliki, ja też takie chcę, mam taką włóczkę ale nie umiem zrobić:( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne prace pokazałaś a serwetka super taka wiosenna!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fikuśne są te szaliczki :) i serwetka i jajka same śliczności :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie prace bardzo fajne ale ten bieżnik cieszy oko!! pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Super szaliczki, wszystko super! Pozdrawiam! Zgolsze sie na nauke szaliczkow!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za miłe słowa zostawione przez Was. Ja sama szaliczków uczyłam się robić od mistrzyni - Szalonej Anny, ale służę pomocą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne robótki!! Szalenie podoba mi się zimowy komplecik z super duo :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, są dla mnie motorem i inspiracją do dalszych prac