sobota, 7 grudnia 2013

Mikołaj u nas był

Prezentów moc dzieciaczki me otrzymały, ale ja chcę pokazać tu tylko te rękodzielnicze wspaniałości, o słodyczach nie wspomnę. Na początek w przygotowaniu, a raczej pośredniczeniu między mną a Mikołajem pomogła mi Ewelinka. Oto co przyniósł moim Córciom:
 
 Dla mnie dwustronny igielnik:
Prawdziwe ciasteczka, czyż nie;)))
Domowy Mikołaj, to też prawdziwa inwencja twórcza jego skrzatów a raczej dwóch aniołeczków. Dla mnie kolczyki zaprojektowane przez starszą latorośl i zakupione na kiermaszu płyty z moją ulubioną muzyką:
 Dla męża przydasiowe dwuczęściowe pudełeczko:
Oraz wiele wiele innych wspaniałości!!!! 
Dziękujemy wszystkim świętym Mikołajom!!!!!

środa, 4 grudnia 2013

Zabijanie chandry - relacja cd.

Moje Drogie, dziękuję za przemiłe komentarze. Może robię się nudna jak flaki w oleju powtarzając ciągle, że są one moją motywacją do działania, ale to najszczersza prawda. Mam chwilę czasu to postanowiłam napisać ciąg dalszy wczorajszego posta. Chciałam powiedzieć, że wyjątkowo mam czas, gdyż chcę odreagować jutrzejszy wyjazd do Krakowa w ważnej zdrowotnej sprawie i muszę Wam powiedzieć, że nawet mój ślimakowaty komputer mnie nie denerwuje. Chyba dla tego, że już wiem iż nowy Mikołaj dopiero w dalekiej przyszłości (patrz: za rok, może dwa) przyniesie:(((
Dzisiaj plecionki koralikowe w wersji mini. Jednak zanim zacznę chcę prosić o wyrozumienie odnośnie jakości zdjęć, gdyż uczę się je robić według cennych rad Cateriny. Dużo, oj bardzo dużo mi brakuje do Jej perfekcji, ale muszę przyznać się, że jestem teraz o wiele bardziej zadowolona z własnych zdjęć niż do tej pory. Dziękuję Jej bardzo za porady!!!!
Na początek mini sztyfciki według kursu weraph na mini spike, tylko zmodyfikowałam do kwiatuszka. Użyłam tutaj Toho Round 15/0 Trans-Rainbow Teal, Toho Round 11/0 Trans-Rainbow Dark Aqua oraz Toho Round 8/0 Trans-Rainbow Lt Amethyst:
Ten sam wzór zmodyfikowałam do wykonania kwadratowych sztyfcików z wykorzystaniem Toho Round 15/0 i 11/0 Opaque Turquoise oraz 15/0 Transparent Frosted Ruby - przygarnęła je starsza Córcia, bo jak mówi "pasują jej do polarka"
Kolejne kolczyki zrobiłam tylko na podstawie zdjęć takich mini trójkącików z różnych blogów, które szalenie mi się podobają. A ponieważ jestem z tych leniwych, o czym się jeszcze przekonacie nie raz i hołduję zasadzie, że "potrzeba jest matką wynalazków" zabrałam się do ich nauki koralikami Toho Round 11/0, ale nazwy nie pamiętam, gdyż zostały mi już resztki po nauce kolczyków trójkącików .
 
Później przeszłam do koralików właściwych rozmiarów. Użyłam do tego celu Toho Round 15/0 Trans-Rainbow Teal:
 
Następnie przeszłam do pełnej improwizacji kolorystycznej z użyciem Toho Round 15/0 Opaque Turquoise , Transparent Frosted Ruby i Opaque Blue Turquoise
 
 
W spadku po "marudzącej" zamawiającej dostały mi się kolczyki zrobione z awenturynu niebieskiego, gdyż nie podobały się jej ciemno niebieskie nieregularne pasy. Jeden m.in. widoczny na kolczyku po prawej. No cóż mnie się podobają, ale o gustach się nie dyskutuje, tylko mam takie nie miłe wrażenie, że w sklepie to i gorszej jakości by kupiła. Czy Wam też się takie sytuacje zdarzają?
Postanowiłam też wykorzystać do reszty resztki super duo. Poszperałam w necie i powstały poniższe kolczyki na podstawie tutków :
Ani Banach:
Joasi Młodkowskiej-Brach:
oraz na podstawie samego zdjęcia, którego przy tym moim komputerze-walcu zgubiłam adres i jeśli ktoś natrafiłby na fotkę takich kolczyków (dodam, że biglami były tzw. rybki) to proszę o podanie mi adresu a ja uzupełnię post. Oto te kolczyki:

Dodam, że kolorystycznie to jedynie te środkowe gwiazdki mi odpowiadają, ale przekonałam się już nie raz z moim mężem, że to co nam się nie bardzo podoba to inni ciągną do tego jak muchy do lepu:) Ale to i dobrze, bo dzięki różnym gustom świat jest kolorowy i ciekawy.
Ja trochę odreagowałam i idę dla odmiany się trochę po stresować:))) bo od piątku będzie mnie już łapał, jak to ładnie nazwała Ewelinka - Pan Goniczas. Pozdrawiam i do kolejnego wpisu!!!!


P.S. Znalazłam stronę na te kolczyki - oto ona.

wtorek, 3 grudnia 2013

Zabijanie chandry

Jak zwykle na początku dziękuję za miłe komentarze i mam nadzieję, że Was dzisiaj nie zanudzę. Oj, bardzo bym tego nie chciała, bo kto, jak nie Wy, do mnie by zaglądał?;)

Koniec listopada upłynął mi nie tylko pod kątem aniołków, ale również pod hasłem zabijania chandry, które udzieliło się również mojemu mężowi. Oto dzieła naszej koralikowej twórczości:
- makramowa bransoletka z piaskiem pustyni do kompletu z kolczykami dla przemiłej dziewczynki:
- makramowa na rzemyku:
- oraz cała seria kolczyków - połączenia różnych turkusów:
       
   
oraz połączenie turkusu z koralem:
   
- kolczyki z koralikami zwanymi kosmicznymi:
Powstały też bazy do drzewek szczęścia w modelinowych doniczkach, które są właśnie pomału wykańczane, więc jest szansa na szybką premierę:).

Pozostałe koralikowe "dzieła" w następnym poście. Pozdrawiam gorąco i do kolejnego!!!!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Metamorfoza anielskiego zastępu

Dzisiaj bardzo króciutko. Dziękuję za przemiłe komentarze pod wcześniejszymi postami. W związku z nadchodzącymi Mikołajkami (zwłaszcza tymi szkolnymi) ten tydzień będzie trochę zaplątany i dlatego wybaczcie muszę zmykać;)
Pamiętacie anielski orszak stąd? Otóż na prośbę zamawiających przeszły metamorfozę. Oto i ona:




Wyszła spod szydełka też para szalików boa na prośbę mojej Siostry. Niestety nie mogłam zrobić im wspólnego zdjęcia, gdyż pierwszy musiał być szybko dostarczony, ale na dowód tego jest uwieczniony motek:
 i ten drugi szalik:

Trzymajcie się zdrowo i do kolejnego wpisu!!!

niedziela, 1 grudnia 2013

Paczuszka dotarła

Dzisiaj krótka relacja z urodzinowej paczuszki, którą posłałam tintalle00. Nie spodziewałam się, że tak szybko dotrze, dlatego bardzo się cieszę, że jest już na miejscu. Oto co wysłałam:
- szalik boa z argentina color:
- kolczyki z akwamarynu niebieskiego (dziwnie pasujący odcień do szalika, niezaplanowany)
- przydasie również w kolorach pasujących do szalika, na prawdę wcale tego nie zaplanowałam, tak jakoś się złożyło:
-  komplecik z koralikami oznaczonymi w sklepie jako kosmiczne:
- inne przydasie:
- oraz słodkości, wśród których znalazło się wędrujące pudełeczko. Dostałam je od mojej pary wymiankowej Iszy z prośbą, by wędrowało dalej i informacją, że pochodzi z Australii. Izuś pudełeczko wędruje dalej!!! Jest też paczuszka tzw. odpuściaków, gdyż tak się złożyło iż rocznica założenia bloga zbiegła się z naszym parafialnym odpustem na cześć św. Klemensa papieża:
Jeszcze raz serdecznie gratuluję!!!