Moje Drogie, dziękuję za przemiłe komentarze. Może robię się nudna jak flaki w oleju powtarzając ciągle, że są one moją motywacją do działania, ale to najszczersza prawda. Mam chwilę czasu to postanowiłam napisać ciąg dalszy wczorajszego posta. Chciałam powiedzieć, że wyjątkowo mam czas, gdyż chcę odreagować jutrzejszy wyjazd do Krakowa w ważnej zdrowotnej sprawie i muszę Wam powiedzieć, że nawet mój ślimakowaty komputer mnie nie denerwuje. Chyba dla tego, że już wiem iż nowy Mikołaj dopiero w dalekiej przyszłości (patrz: za rok, może dwa) przyniesie:(((
Dzisiaj plecionki koralikowe w wersji mini. Jednak zanim zacznę chcę prosić o wyrozumienie odnośnie jakości zdjęć, gdyż uczę się je robić według cennych rad
Cateriny. Dużo, oj bardzo dużo mi brakuje do Jej perfekcji, ale muszę przyznać się, że jestem teraz o wiele bardziej zadowolona z własnych zdjęć niż do tej pory. Dziękuję Jej bardzo za porady!!!!
Na początek mini sztyfciki według kursu
weraph na mini spike, tylko zmodyfikowałam do kwiatuszka. Użyłam tutaj Toho Round 15/0 Trans-Rainbow Teal, Toho Round 11/0 Trans-Rainbow Dark Aqua oraz Toho Round 8/0 Trans-Rainbow Lt Amethyst:
Ten sam wzór zmodyfikowałam do wykonania kwadratowych sztyfcików z wykorzystaniem Toho Round 15/0 i 11/0 Opaque Turquoise oraz 15/0 Transparent Frosted Ruby - przygarnęła je starsza Córcia, bo jak mówi "pasują jej do polarka"
Kolejne kolczyki zrobiłam tylko na podstawie zdjęć takich mini trójkącików z różnych blogów, które szalenie mi się podobają. A ponieważ jestem z tych leniwych, o czym się jeszcze przekonacie nie raz i hołduję zasadzie, że "potrzeba jest matką wynalazków" zabrałam się do ich nauki koralikami Toho Round 11/0, ale nazwy nie pamiętam, gdyż zostały mi już resztki po nauce kolczyków
trójkącików .
Później przeszłam do koralików właściwych rozmiarów. Użyłam do tego celu Toho Round 15/0 Trans-Rainbow Teal:
Następnie przeszłam do pełnej improwizacji kolorystycznej z użyciem Toho Round 15/0 Opaque Turquoise , Transparent Frosted Ruby i Opaque Blue Turquoise
W spadku po "marudzącej" zamawiającej dostały mi się kolczyki zrobione z awenturynu niebieskiego, gdyż nie podobały się jej ciemno niebieskie nieregularne pasy. Jeden m.in. widoczny na kolczyku po prawej. No cóż mnie się podobają, ale o gustach się nie dyskutuje, tylko mam takie nie miłe wrażenie, że w sklepie to i gorszej jakości by kupiła. Czy Wam też się takie sytuacje zdarzają?
Postanowiłam też wykorzystać do reszty resztki super duo. Poszperałam w necie i powstały poniższe kolczyki na podstawie tutków :
Ani Banach:
Joasi Młodkowskiej-Brach:
oraz na podstawie samego zdjęcia, którego przy tym moim komputerze-walcu zgubiłam adres i jeśli ktoś natrafiłby na fotkę takich kolczyków (dodam, że biglami były tzw. rybki) to proszę o podanie mi adresu a ja uzupełnię post. Oto te kolczyki:
Dodam, że kolorystycznie to jedynie te środkowe gwiazdki mi odpowiadają, ale przekonałam się już nie raz z moim mężem, że to co nam się nie bardzo podoba to inni ciągną do tego jak muchy do lepu:) Ale to i dobrze, bo dzięki różnym gustom świat jest kolorowy i ciekawy.
Ja trochę odreagowałam i idę dla odmiany się trochę po stresować:))) bo od piątku będzie mnie już łapał, jak to ładnie nazwała
Ewelinka - Pan Goniczas. Pozdrawiam i do kolejnego wpisu!!!!
P.S. Znalazłam stronę na te kolczyki - oto
ona.