Konkurs, o którym wspomniałam tutaj, został zakończony i rozstrzygnięty, a nagrody już rozdane. Ale, ale ....wszystko od początku.
Pomysłodawczynią konkursu dla domowników była moja 6-cio letnia Córcia. Wszystko zaczęło się od kępki czegoś co przypomina mech. Zresztą zobaczcie zdjęcie tego czegoś co zainspirowało moją latorośl do zorganizowania konkursu pod nazwą "Konkurs Krzaczka"
Tę kępkę czegoś co przypomina mech zmieszany z trawą i otoczony kamyczkami Córcia pielęgnuje skrupulatnie, zwłaszcza jeśli dawno nie padało. Chodzi ją podlewać. Wymyśliła więc sobie, że każdy z domowników wykona coś co byłoby związane z roślinkami. Ona jako organizator konkursu była zwolniona z robótkowania, za to my...no niestety musieliśmy coś przygotować. Dni do zakończenia konkursu odmierzane były przez Nią bardzo dokładnie, co widać na załączonym zdjęciu, a finał miał miejsce dzisiaj o 15.00.
Pomysłodawczynią konkursu dla domowników była moja 6-cio letnia Córcia. Wszystko zaczęło się od kępki czegoś co przypomina mech. Zresztą zobaczcie zdjęcie tego czegoś co zainspirowało moją latorośl do zorganizowania konkursu pod nazwą "Konkurs Krzaczka"
Tę kępkę czegoś co przypomina mech zmieszany z trawą i otoczony kamyczkami Córcia pielęgnuje skrupulatnie, zwłaszcza jeśli dawno nie padało. Chodzi ją podlewać. Wymyśliła więc sobie, że każdy z domowników wykona coś co byłoby związane z roślinkami. Ona jako organizator konkursu była zwolniona z robótkowania, za to my...no niestety musieliśmy coś przygotować. Dni do zakończenia konkursu odmierzane były przez Nią bardzo dokładnie, co widać na załączonym zdjęciu, a finał miał miejsce dzisiaj o 15.00.
Przyszedł czas na przedstawienie naszych prac.
Najpierw może od modelinowych miniaturek mojej starszej Córci.
Środkowy kwiatuszek został przeznaczony na kiermasz zorganizowany przez klasę starszej Córci, który odbył się w piątek,
ale o nim w kolejnym poście. Zdjęcia zrobione zostały dzisiaj, więc
zapytacie skąd ten kwiatek wziął się tutaj z powrotem? O tym też w
kolejnym poście.
Kolejną pracą było drzewko szczęścia wykonane przez mojego Mężusia. Drzewko to było inspiracją do prac na wspomniany już kiermasz, ale... o tym później. Doniczka wykonana z modeliny, a listki to sieczka mieszaniny howlitu żółtego, niebieskiego i turkusowego.
Na koniec oczywiście moja praca, do której wykorzystałam jakiś czas temu opleciony sznurkiem pojemniczek po balsamie do ciała. Wypełniłam go gąbką florystyczną i dorobiłam szydełkowe kwiaty.
Ponieważ bardzo lubię bratki, to właśnie one znalazły się w bukiecie. Tu prezentuję kilka ujęć tej samej pracy:
Na koniec prezentacji zdjęcie zbiorowe naszych konkursowych prac:
Tutaj muszę nieskromnie pochwalić się, że Córcia organizator i juror w jednej osobie zadecydowała, że moja praca jest najlepsza i przyznała mi nagrody w postaci własnoręcznie wykonanego plastelinowego kwiatuszka i tabliczki czekolady (czekolada już zniknęła):
Jesteście wspaniałą Rodzinką!!! Twój pojemniczek z bratkami prześliczny, ale jestem zachwycona również modeliniaczkami córci, a i drzewko szczęścia też trzeba przyznać że ślicznie wykonanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całą Rodzinkę:)
Świetnie że cała rodzina brała udział w zabawie :) A wszystkie prace są przepiękne. Ja bym nie potrafiła wybrać która praca jest najładniejsza bo wszystkie są cudowne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Wszystkie prace zachwycające :) ciężko zdecydować która naj.
OdpowiedzUsuńha!no proszę,mamusia zdminowała konkurs:)super zabawa!!a pomysłodawczyni należą sie najwieksze brawa!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe po kim te dzieciątka takie zdolne:)Super:)gratuluje wspaniałej zabawy i ciekawego pomysłu na wspólnie spędzony czas:)
OdpowiedzUsuńWspaniała z Was Rodzinka!
OdpowiedzUsuńŚliczne roślinki!!:)
OdpowiedzUsuń