Wielkopostne moje postanowienie pomału jest realizowane, ale zanim je skończę to może trochę potrwać,bo znowu zawitało u mnie w domu choróbsko, tym razem dzieci dopadło. Dlatego dzisiaj coś z moich starych zasobów, wręcz archiwalnych. Chcę Wam pokazać wszystkie, jakich zdjęcia posiadam, zrobione przeze mnie serwety, niestety z czasopism, bo takie sobie ktoś życzył, lub na takie mi zostało resztek kordonków. Dlatego kolory i kształty dostosowane do możliwości materialnych. Dzisiaj pokażę serwety wielkie okrągłe i duże o różnych kształtach. Oto i one (jeśli ktoś chce wiedzieć z jakiego czasopisma to proszę napisać o jaką serwetkę chodzi to postaram się w stercie czasopism odszukać i podam nazwę i numer). Niektóre się powtórzą, gdyż chcę pokazać, jak rodzaj kordonka (firma) i wielkość szydełka powoduje zmianę rozmiaru. Nie pamiętam wszystkich kordonków, ale najczęściej używałam Altin Basak Maxi, Monika, Eldorado, Adriana. Na początek wielkie okrągłe serwety ( takie o średnicy powyżej 60 cm - to jest mój podział, żebym mogła je łatwiej kwalifikować do odpowiednich folderów). Nie było ich dużo, bo tylko dwie, ale pracy masa:
Teraz te duże okrągłe czyli od 40 do 60 cm średnicy. Tych już było znacznie więcej. Oto i one:
Teraz to porównanie, w kolorze ecru jest dużą serwetką (ok 42 cm średnicy), a ta o kolorze angielskiego różu robiona tym samym wzorem i szydełkiem, ale kordonkiem z innej firmy jest już jako średnia, bo ma ok. 36 cm średnicy:
A teraz średniej wielkości serwetki, czyli takie od 30 cm średnicy do 40 cm. Małe serwetki przedstawią się innym razem.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam gorąco, witam kolejnych obserwatorów i do następnego wpisu.A ja tym czasem wracam do mojego "grochu z popiołem" i postanowień wielkopostnych.
Do wyboru do koloru ,wszystkie piękne.też mam takie archiwalne ale dopiero krochmaliłam więc tak jak by troszkę nowe.Pozdrowionka Magda.
OdpowiedzUsuńAle dużo tego, na tę pierwszą mam już jakiś czas ochotę, ale czasu ciągle brakuje :)
OdpowiedzUsuńCo jedna to piękniejsza!!!Małe arcydzieła :))))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!!!
Piękne te Twoje serwety! Największe wrażenie zrobiła na mnie ta pierwsza - ileż pracy musiałaś w nią włożyć! (a tak swoją drogą, to taki sam obrus w liście dostałam jakiś czas temu od Dziadka: http://proste-jak-drut.blogspot.com/2013/01/szczuras-pocieszyciel.html :))
OdpowiedzUsuńPosłuchaj zawrót głowy to mam ja, prześliczne te Twoje serwety- cudowne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSerwety są piękne i takie różnorodne jak widać dobrze się prezentują nie tylko w bieli :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tyle ciepłych słów. Przyznam się, że bałam się je pokazywać, żebym nie dostała bury, że ze schematów z gazet, ale ja naprawdę samoukiem jestem i bez schematów wtedy nie umiałam.Dziękuję raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwetki, ja robię serwetki tylko ze schematów:) Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńPo prostu podziwiam i aż słów brakuje! :)))
OdpowiedzUsuń