Witajcie!!! Jak obiecałam trochę powędrowałam po Waszych blogach. Cudeńka zaczęły się pojawiać. Podobają mi się bardzo te Wasze prace. Mnie w ramach przerwy między wspominanymi projektami naszła ochota na misie. Tytuł trochę przesadzony, bo raptem dwa misie, ale zrobiłam je w jeden dzień:)) Nawet jak na mnie to prawdziwa inwazja:))) Oczywiście w planach są jeszcze inne maskotko podobne prace, ale wszystko w swoim czasie.
Pierwszy misiu został zrobiony z resztek włóczek jakie zostały mi po czapkach poppy. Ma około 17 cm wysokości i został już zaadoptowany przez starszą Córcię. Radochę z robienia ubranek dla niej (bo to pani misia) zostawiłam Córci. A niech sobie pokombinuje, poszydełkuje i w ogóle twórczo niech się udziela:))
Druga misia jest z kordonka i jest nieduża. Dopiełam jej zawieszkę i posłuży jako breloczek komuś na prezent.
Na dzisiaj to już koniec, zmykam do dalszego robótkowania, żebym mogła jak najszybciej Wam pokazać te prace. Dziękuję za odwiedziny i słowa motywujące mnie do dalszej pracy, zostawione przez Was w komentarzach. Witam też Agnieszkę z Wełnianego Ciuszka, która postanowiła zostać na dłużej:) Pozdrawiam i do kolejnego!!!!