czwartek, 28 marca 2013

Wszystkim ślę Wesołych Świąt

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzenia Błogosławieństwa Chrystusa Zmartwychwstałego
smacznego jajka, obfitego stołu, odpoczynku w rodzinnym gronie, zdrowia, wiele radości i wiosennego optymizmu, mokrego dyngusa
oraz sił, weny i nowych pomysłów do tworzenia wspaniałych rzeczy, które cieszyć będą oczy wszystkich oglądających
z całego serca ślę wszystkim blogowiczom i tym, którzy do mnie zaglądają

niedziela, 24 marca 2013

Ciuszkowe wprawki cz. IV - pelerynka i nie tylko

Kiedyś wspomniałam, że znajome zmobilizowały mnie do zrobienia pelerynki komunijnej dla mojej córci. Zanim zdecydowałam się na wzór zrobiłam kilka nieudanych prób, przez co czas robienia pelerynki okropnie się wydłuża i chociaż jeszcze nie skończona pokażę Wam efekty pracy nad nią.  Miałam też problem z dobraniem włóczki i tu przyszła mi z pomocą bean, która prowadzi wspaniałego bloga ze swoimi pracami szydelkobean.blogspot.com. Bardzo jestem Jej wdzięczna za poradę. Na początek zamierzałam zrobić pelerynkę zainspirowana wzorem z netu, ale nie pamiętam nazwy blogu, bo widziałam to dawno zanim zdecydowałam się własnoręcznie zrobić mojej dziewczynce pelerynkę komunijną. Zaczęłam robić ją z kordonka, ale jak zużyłam 100 g na sam kołnierzyk, stwierdziłam, że za drogo mnie wyniesie i dlatego skierowałam swoje prośby do bean, która doradziła Kalinkę śnieżnobiałą. Kołnierzyk prezentuje się tak:
W środek kwiatuszków miały zostać wszyte perełki, ale ostateczny koszt a nie ilość pracy, mnie przeraziły. Kołnierzyk siedzi w szufladzie i czeka na na swoje zastosowanie,bo premierę już ma, ale teraz głowę mam zaprzątniętą czym innym.
Kiedy już miałam wspomnianą włóczkę postanowiłam, też korzystając z netu, wypróbować kolejny wzór:
Przy tym wzorze zniechęciłam się przez nieudane rozszerzanie robótki. Dlatego robótka po sesji zdjęciowej została spruta.Ostateczna postać pelerynki, chociaż jeszcze nie wykończona, bo czeka jeszcze na parę okrążeń i wykończenie, prezentuje się następująco:
Z bieżących robótek nie zbyt mogę się pochwalić, gdyż padł mi aparat i trochę potrwa zanim znów będzie na "chodzie". Zdążyłam jedynie przekopiować zdjęcia wykończonych tureckich bransoletek, których sznury prezentowałam już wcześniej:
Pozdrawiam Was gorąco i do kolejnego wpisu!!!








sobota, 16 marca 2013

Z prezentami w tle

Dawno mnie tutaj nie było, ale trochę prac i niespodzianek w minionym tygodniu się pojawiło. Dziękuję za miłe komentarze jakie zostawiłyście pod moim ostatnim postem. Wybaczcie, że mniej komentarzy ode mnie dostajecie, ale nie oznacza to, że do Was nie zaglądam. Zaglądam codziennie późnym wieczorem, czytam Wasze posty i podziwiam prace, które radują moje oczy i duszę. Wasze pisanki, biżuteria koralikowa, frywolitkowa czy szydełkowa, wszelkie szydełkowe ozdoby wielkanocne, serwetki - po prostu same dzieła sztuki. Widać w nich włożone Wasze serca i czas do tych pięknych prac. Jestem z Wami. Obiecuję się poprawić i częściej zostawiać komentarze.
Dzisiaj będzie o prezentach jakie ja zrobiłam i jakie mi zrobiono. Na sam początek chcę podziękować dobrze nam znanej Ani, która na moją prośbę podała mi link, abym mogła zrobić sobie szałowy szaliczek z włóczki, którą dostałam kiedyś w prezencie, ale za bardzo nie miałam pojęcia jak ją "ugryźć". Aniu dziękuję bardzo za pomoc!!! Obejrzałam filmik i zrobiłam sobie szaliczek, ale zanim zdążyłam zrobić mu fotkę owinął się wokół szyi znajomej i ... zostałam bez. Niech Jej służy. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż z okazji mojego skromnego święta, które obchodziłam w minionym tygodniu mój mąż kupił mi aż dwa motki włóczki Schachenmayr Frilly o kolorze nr 00087 i 00091. Tym sposobem oto mam dwa szaliczki:
Pochwalę się jeszcze innymi prezentami, które dostałam a potem pokażę te, które ja zrobiłam.
Ten sweterek o pięknym ciemno stalowym kolorze dostałam od mojej rodzinki: Rodziców i Siostry. Tylko zdjęcie nie wyszło mi najlepsze, bo nie oddaje koloru i jakoś tak dziwnie naciągnął mi się na wieszaku. Jak oświetlenie dzienne się poprawi, patrz: będzie słonecznie, to zrobię lepsze zdjęcie. Była jeszcze duuuża tabliczka czekolady, ale sami wiecie, jak słodycze znikają w obecności dzieci.
Ten z kolei prezent dostałam w pracy. Nie wiem jeszcze jak to cudo się nazywa, ale obiecałam sobie w niedzielę zajrzeć do książek, żeby o nim czegoś się dowiedzieć. Dziękuję wszystkim za te niespodzianki!!!
Teraz coś co zrobiłam na prezenty dla innych, w kolejności ich powstawania. Najpierw bransoletka dla przesympatycznej koleżanki mojej starszej córeczki w kolorach jakich sobie ona zażyczyła. Wzór zaczerpnęłam z blogu Weroniki, która sama udostępniła wzór:
Druga bransoletka powstała na prośbę mojej przemiłej i przeuroczej sąsiadeczki. Jest w kolorze podobna do mojej, którą już kiedyś pokazywałam, tylko ja użyłam w swojej koralików Toho Transparent Lustred, a w Jej zastosowałam Toho Transparent Crystal. Różnica jest widoczna gołym okiem (moja ta po lewej), ale efekt w obu przypadkach, powiem nieskromnie, mnie bardzo zadawala:
Postanowiłam też do prezentowanych kiedyś kolczyków z odzyskanych koralików, tych wybieranych jak groch z popiołu, dorobić bransoletkę:
Teraz komplecik prezentuje się tak:
Chciałam też pokazać Wam moją pierwszą próbę oplatania kabaszona. Jest to dopiero próba i może nie najciekawsza, ale dopiero zamówiłam sobie odpowiedniej wielkości koraliki, żeby zrobić to jak należy i jak podaje Weronika. Czekam w dalszym ciągu też na zamówione końcówki do bransoletek, bo moje tureckie dalej czekają na wykończenie. A oto już próba z kabaszonem:
A na tej fotce poszalałam i dodałam efekt rozbłysku:
Tak jak napisałam jest to próba, dopiero się uczę, a jak dotrą odpowiednie koraliki w kolorach jakie sobie zaplanowałam, to zrobię to jak należy. Bądźcie wyrozumiałe dla mnie, bo jak pisałam igła mnie nie lubi, zgubiłam już trzecią, ale czekam na wszelkie wskazówki, które pomogą mi opanować tę trudną sztukę.  Pozdrawiam i do kolejnego wpisu!!!









sobota, 9 marca 2013

Jeszcze o Dniu Kobiet

Jak obiecałam dzisiaj, odnośnie wczorajszego święta, niespodzianka przygotowana przez mojego męża. Przypominam, że wrócił z pracy wczoraj bardzo późno, dlatego najpierw zdjęcia nocą a potem robione rano:
Sesja dzienna to te zdjęcia:
Tulipanki są trzy, bo mój ślubny ma trzy kobietki i dlatego ten jest dla najstarszej córci:
ten wybrała sobie najmłodsza:
a mnie dostał się ten:
Uwielbiam tulipany i w ogóle wszelkie kwiaty!!! Dzięki mężusiowi, że cały dzień opiekował się nimi w pracy, by nam je wręczyć!!!
Teraz obiecany wczoraj kabaszon w świetle dziennym:
Chciałam dzisiaj pochwalić się jeszcze czymś co skończyłam wczoraj późnym wieczorem, robione na podstawie skserowanego z jakieś gazety schematu, niestety nie wiem co to było za czasopismo, mogę się jedynie domyślać, że była to Diana lub Sabrina Robótki. Schemat dostałam od koleżanki. Kordonek to Altin Basak Maxi w kolorze ecru:

piątek, 8 marca 2013

Cudowności i zaległości

Na samym wstępie chcę powitać kolejną moją obserwatorkę Vivien i podziękować za cudowne Wasze komentarze. Droga Vivien oczywiście odpowiem na Twoje pytanie na maila, nie widzę przeszkód w podaniu schematu tylko odszukam gazetkę, na podstawie której robiłam interesującego Ciebie łabądka.
Na początku pochwalę się miłą niespodzianką jak spotkała mnie dzisiaj w pracy, oczywiście z okazji Dnia Kobiet, od kolegów i szefostwa. Jest to tym bardziej miłe, że jestem na stażu i dopiero pracuję tydzień i nie zostałam pominięta czy w jakiś sposób odtrącona z tego powodu. Dziękuję wszystkim za ten miły gest i życzenia wszystkim Panom, którzy się do tego przyłączyli. Mąż jak do tej pory złożył telefonicznie przesłodkie życzenia, gdyż wyszedł do pracy o 4.00 a wróci dopiero ok. 22.45, więc na niespodziankę muszę jeszcze poczekać. Dlatego najpierw zdjęcia z niespodziankami z pracy. Zdjęcia w kolejności otrzymywania:
Goździk w przybliżeniu prezentuje się tak:
Tyle o przyjemnościach, a teraz o robótkach minionego weekendu i tygodnia. Na początek koralikowo-szydełkowa bransoletka zrobiona na zamówienie dla przesympatycznej sąsiadeczki, koleżanki moich dziewczynek:
A teraz wyzwania, próby itp. jakie rzuca mi dobrze nam znana Ewelina. Na początek miała to być koralikowa bransoletka na wzór naszyjnika z http://salon-bisera.ru/patterns/rasshivka-setki-karakul, tylko w kolorach biało-szaro-czarnych. Jednak po przedstawieniu Ewelinie wstępnych prób doszłyśmy do wniosku, że nas "zjedzą" koszty koralików i przesyłek:
Dlatego Ewelina szukała dla mnie dalszych pomysłów i podesłała mi ten link http://muhabbetsofrasi.blogspot.com/2012/01/incili-yuzuk-yapimi.html.Sceptycznie podchodząc do moich poczynań w tej dziedzinie, gdyż jak pisałam igła mnie nie lubi, postanowiłam spróbować. I tu pojawił się problem, ponieważ nie dysponuję takimi koralikami, bardzo zmodyfikowałam wzór http://valda7.livejournal.com/15895.html. A oto efekt:
W pierwszym moim założeniu miał to być wisior, ale jak posłałam zdjęcie Ewelinie zażyczyła sobie to coś i postanowiła sama zrobić z tego broszkę, dlatego jest nie wykończone. Tym zajmie się już Ewelina. A żebym się nie nudziła, powiedziała: "dorób kolczyki". Tym sposobem powstawały one tak:
Teraz już skończona baza do kolczyków wygląda tak:
Ewelina sama je wykończy jako klipsy. Komplet prezentuje się tak:
Do tego zestawu robiona jest bransoletka sposobem tureckim w tych samych barwach:
Tak, tak jest dopiero robiona i jeszcze nie skończona, bo dopiero dzisiaj po tygodniu oczekiwania doszła paczuszka z brakującymi koralikami, a jeszcze czekam na dostawę końcówek i zapięć. Mam jednak czas do czerwca. Mam nadzieję, że Ewelina efekt końcowy Wam pokaże;D. Robiąc ten zestaw długo zastanawiałam się gdzie podobny zestaw kolorystyczny widziałam i już wiem. Podobny zestaw kolorów widziałam tu. Nie myślcie jednak, że to koniec wyzwań Eweliny ;D O nie! Zamówiła, żeby mnie pomęczyć, coś takiego, nota bene, pięknego i chce, żebym to oplotła koralikami. Szkoda, że zdjęcie nie najlepsze, ale jutro zrobię w świetle dziennym, żeby pokazać śliczną ważkę wśród nenufarów:
Hmm i tu zaczyna się problem....., ale o tym w innym poście. Zdjęcie niezbyt wyraźne, bo dopiero późnym popołudniem weszłam w posiadanie kabaszona.Pozdrawiam i do następnego wpisu!!!