Moje Drogie! Obiecałam wam w ostatnim poście, że w piątek pokażę Wam niespodzianki przygotowane przez moje pociechy., ale niestety się przeliczyłam. Przyczyna była prosta. W piątek po spędzonych pięciu godzinach w poczekalni do specjalisty wróciłam bardziej chora niż zdrowa i w dodatku z takim bólem głowy, że już do rana nie funkcjonowałam, a z kolei w sobotę brakło prądu, a gdy "przyszedł" to już było za ciemno na zdjęcia i tym sposobem chwalę się dzisiaj... Oto niespodzianka nr 1 wykonana przez starszą córcię w szkole, z pomocą nauczycielki, bo chciała, żeby kwiaty były ładne, ale jej nie wychodziły i prosiła panią o pomoc w ich wykonaniu. A całość prezentuje się tak:
Druga niespodzianka to ta od męża, który w Walentynki wrócił późno z pracy, ale małe co nieco podarował (ode mnie dostał kosmetyki):
Całe szczęście, że okazuje mi to przez cały rok, a nie tylko w ten dzień.
Przed weekendem powstały też wspominane dwie serwetki o średnicy ok. 20 cm i takie coś przed kilku laty. Nie bardzo wiedziałam do czego to wykorzystać, ale teraz już wiem i o sposobie wykorzystanie dowiecie się w innym terminie. Całe szczęście, że uporałam się z tym przed piątkiem, bo ta wizyta u lekarza rozwaliła cały mój zapał, nigdy nie sądziłam, że samym siedzeniem człowiek może być tak zmęczony.Mam jedna weekendową robótkę ale jeszcze nie skończona. Pokażę ją innym razem
miłe niespodzianki:)i piękne serweteczki!!!
OdpowiedzUsuńPrezenciki fajnie czerwone !!!Serwetusie śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie:D
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenciki dostałaś:)
OdpowiedzUsuńSerwetki też ładne:)
Pozdrawiam:)
Pięknie zaakcentowane święto-serduszko, kwiatuszki,podoba mi się, a serwetki urocze pozdrawiam Dusia Kochana zlikwiduj te literki to zabiera czas itp.
OdpowiedzUsuńTo musi być wspaniałe uczucie otrzymać takie prezenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne, śliczne, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń