Zanim będzie horror, to żeby zaostrzyć nastrój pokaże parę fotek czegoś co zrobiłam przedwczoraj, ale musiało z pewnych przyczyn poczekać do publikacji dzisiaj. Inspiracją była strona http://biser.info/node/321252. Jedyny problem w tym był taki, że nie miałam za dużo koralików magatama i powstało coś takiego:
Długo myślałam do czego wykorzystać ten twór, aż wczoraj wpadłam na pomysł, gdy znalazłam starą klamrę:
Tym sposobem powstała nowa spinka:
Następnie próbowałam zrobić kulki tą samą metodą ...i udało się. Wyszły może trochę koślawe, ale starszej córci przypadły do gustu i tym sposobem powstały dla niej kolczyki na Walentynki:
A teraz wspomniany horror, tylko dla osób o silnych nerwach. Od soboty cierpiałam z powodu bólu lewego oka, kulminacja przyszła we wtorek, gdzie w mailu do Eweliny napisałam, że powiedzenie " na oko to chłop w szpitalu umarł" nabiera nowego wymiaru i nastąpi zmiana zamiast chłopa będzie baba. Wczoraj postanowiłam uwiecznić to na fotce:
Późnym popołudniem po wizycie prywatnej u okulisty, ubyło tego grochu dużo i na dzień dzisiejszy, po nowej maści i kroplach oraz ciepłych okładach, wygląda ono tak:
Czuję się zdecydowanie lepiej i po niedzieli, w końcu udam się na pocztę wysłać wymiankę i dokończę moje zaczęte robótki. Muszę, bo teściowa zamówiła sobie dzisiaj czapkę z włóczki jakiej zrobiłam sobie narzutkę, muszę się więc sprężyć.
Na koniec trzy wiadomości, jedna dobra , druga zła, a trzecia wyśmienita.
Ta dobra jest taka, że udało się informatykowi odzyskać dużą ilość zdjęć, zła, że laptop wymaga naprawy, więc trzeba liczyć się z kosztami nawet 400 zł, a wyśmienita to prezent jaki zgotowała nam moja Rodzinka. Otóż na 10 rocznicę ślubu (którą będziemy obchodzili za 5 miesięcy) mój Szwagier z moją Siostrą i moi Rodzice z drugą moją Siostrą sprezentowali nam 10 nowiutkich, ślicznych krzeseł, bo nasze dotychczasowe to tzw."zdobyczne" wieloletnie i już mocno podniszczone. Pasują nam do mebli w każdym pokoju, więc są uniwersalne i bardzo wygodne. Dziękujemy im niezmiernie gorąco za ten cudowny prezent!!!!
Oj Kochana masz z tym oczkiem urwanie głowy. Mam nadzieję, że szybko się wyleczy. Klamra niebanalna. Szkoda, że ja teraz nawet nie mam co spinać :) A krzesła ciekawe.Podoba mi się i kształt i obicie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję 10-lecia!~No nam jeszcze "trochę" brakuje :D Pozdrawiam:)
Dobrze ze już się poprawiło-wyglądało naprawdę źle:( Świetny pomysł z tą spinką!!
OdpowiedzUsuńPs.Krzesłą przyjadę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za miłe słowa. Kto chce wypróbować krzesła - zapraszam!
OdpowiedzUsuńOj bo zacznę żałować , że nie mieszkam bliżej :)
UsuńKolczyki są świetne..
OdpowiedzUsuńDobrze, że poprawiło się z tym okiem ;)
Cieszę się, że pomimo iż są nie zbyt doskonałe, podobają się;)
OdpowiedzUsuńSuper nowe dzieło - spinka do włosów:) No ja za jakies pół roku tez pewnie będe mogła używac takich spinek, bo zapuszczam włosy:)
OdpowiedzUsuńKrzesełka - ależ wspaniały prezent:) No my się znamy 12 lat, ale po ślubie jesteśmy ledwo 4,5 roku.....gdzie tu do 10 lat, wytrzymam?:):)
A co do oka, oj dopadło Cię coś wstrętnego, ale dobrze, że juz lepiej. Ja nie takie rzeczy widziałam, więc fotki mnie nie rażą:)Ale co Ci było dokładniej? Jestem ciekawa, jak możesz odp na priv....
Super pomysł z tą spinką, kolczyki również ślicznie wyglądają :) Biedna byłaś z tym okiem, dobrze że już przechodzi - życzę, żeby do końca się zagoiło! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysł na spinkę rewelacyjny :)) mam nadzieję że oczko będzie się szybko goiło :) pozdrawiam cieplutko i dziekuję za odwiedziny na moim blogu Viola
OdpowiedzUsuń